Ekonomiczna broń atomowa, jaką jest odcięcie Rosji od systemu Swift rujnuje rosyjską gospodarkę.
Prezes rosyjskiego banku centralnego powiedziała, że system bankowy już został dotknięty utrata płynności, co niechybnie prowadzi do ich prawdopodobnego upadku, a sam bank centralny nie jest w stanie bronić już nic niewartego rubla poprzez sprzedawanie zgromadzonych rezerw walutowych. Ryzykowne aktywa złapały oddech, gdy obie strony zasiadły do stołu. Negocjatorzy ukraińscy i rosyjscy powrócili do swoich stolic na konsultacje i zgodzili się na ponowne spotkanie, po tym jak wstępne rozmowy nie doprowadziły do porozumienia o zawieszeniu broni. To pozwoliło europejskim i amerykańskim indeksom odrobić część strat z początku handlu.
Najważniejszym wydarzeniem dnia będzie zaplanowane na godz. 9:00 orędzie prezydenta Joe Bidena. Wydaje się, że na chwilę obecną dane makroekonomiczne nie będą miały większego znaczenia dla rynków. To, na co zwracają uwagę inwestorzy, to oczywiscie jest rozwój sytuacji na Ukrainie. Tymczasem Moskwa wysyła duże konwoje z posiłkami, gdy nasiliły się naloty na Kijów.
We wczesnym handlu ceny ropy pozostają w okolicach 100 dolarów za baryłkę, a cena uncji złota oscyluje wokół 1900 USD.
Akcje azjatyckie wzrosły we wtorek, gdy globalni inwestorzy przyglądali się rozmowom mającym na celu zakończenie rosyjskiego ataku wojskowego na Ukrainę, które jak dotąd przyniosły jedynie zgodę na kontynuowanie negocjacji. Indeks giełdy w Tokio zyskuje 1,20%, australijski S&P/ASX 200 podrożał o 0,67%, a giełda w Korei jest zamknięta z powodu święta. Na pozostałych rynkach: Hong Kong (0,83%), Szanghaj (0,69%), Singapur (1,06%), Tajwan (1,39%), Indonezja (0,80%). Indeks Azja Dow zyskuje 0,55%.
Po czarnym czwartku, piątek i poniedziałek na GPW okazał się okazją do ostrożnych zakupów. Faktem jest, że po raz kolejny warszawskie benchmarki radziły sobie znacznie lepiej niż ich odpowiedniki na europejskich parkietach.
Niemniej, jeszcze trochę brakuje do odrobienia czwartkowej wyprzedaży. To nienajlepszy znak przed dzisiejszą sesją i wciąż trzeba być bardzo ostrożnym. Podsumowując, to co działo się od dwóch dni na parkiecie przy Książęcej, to wynik odreagowania tąpnięcia, a nie powrót do długoterminowych wzrostów. Szczególnie rynki wschodzące narażone są na ucieczkę kapitału. Wzrost WIG i WIG20 mógł skusić do domykania długich pozycji. Paradoksalnie dobre stosunki z Ukrainą mogą w dużej mierze zaszkodzić nastrojom, a już na pewno atakowanie celów blisko polskiej granicy. Indeksowi WIG20 najbardziej ciążyły banki i to one w najbliższym czasie mogą być narażone na chaotyczne ruchy, którym towarzyszyć będzie podwyższona zmienność. Za to solidnymi zyskami mogły pochwalić się spółki związane z sektorem energetycznym.
Wyprzedaż walut EM odbija się na PLN. Ryzykowne aktywa są w odwrocie, stąd złoty traci do walut rezerwowych.
GBPPLN – para aktualnie handlowana jest po 5,62.
EURPLN – dziś euro wycenione jest na 4,69.
USDPLN – dolar jest handlowany po 4,18.
CHFPLN – aktualnie za franka trzeba zapłacić 4,56.
PLNJPY – para walczy na wsparciu na poziomie 27,50.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.