Patrząc na rynek kryptowalutowy ma się nieodparte wrażenie, że większość rynku porusza się jak Bitcoin. Świadczy to o wciąż młodym charakterze rynku, który traktowany jest jako całość. Do tego skłania także kapitalizacja, która po ostatnich spadkach spadła do poziomu około 146 mld USD. Jest to kwota tak niska, że stwarza pole do rozgrywania scenariuszy przez największych inwestorów na rynku. Aby rynek kryptowalut mógł być potraktowany jako rozwinięty, to nie powinno być możliwości takich manipulacji. 

 

Za powód spadków podaje się różne przyczyny, z ciekawszych jest m.in. stwierdzenie Szefowej Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Christine Lagarde, że banki centralne powinny rozważyć wyemitowanie swoich kryptowalut. Co rodzi w głowach zagorzałych zwolenników niezależności tego rynku, jako potencjalne zagrabienie ich anonimowości. 

 

W Tajlandii rodzą się pomysły na zastąpienie tradycyjnej waluty, walutą wirtualną. Co więcej bank centralny tego kraju stwierdza, że jest to nieuniknione, choć czas realizacji nie jest bliżej określony. W Szwecji, Chinach czy Kanadzie prace nad rozwiązaniami tego typu podobno już trwają.

 

Mówi się także o tym, że ostatnie spadki to szykowanie się przez potentatów na rynku do większych zakupów, czyli stwarzanie sobie podaży. Im mniejsza płynność rynku tym bardziej duzi inwestorzy muszą się nasilić, aby skupić interesującą ich ilość przed innymi. Dlaczego jednak mieliby skupować? Jednym z powodów ma być ETP (Exchange Traded Product) notowany na szwajcarskiej giełdzie papierów wartościowych. Nie jest to wyczekiwany fundusz ETF, a jedynie produkt przeznaczony dla inwestorów profesjonalnych. Nie mniej jednak jego wartość ma odzwierciedlać wartość koszyka kryptowalut dzięki ich zakupowi. Zatem uruchomienie tego produktu w dniu dzisiejszym może przełożyć się na zakupy na rynku, pytanie czy skala będzie wystarczająca, a to już zależy od tego, czy okaże się on sukcesem.

 

Wciąż nie ma ETF w USA, gdzie SEC wstrzymuje się z decyzją. Ponadto projekt Bakkt, który miał 12 grudnia ruszyć z kontraktami terminowymi na Bitcoina, przesunął datę startu na 24 stycznia 2019 roku, choć tutaj wpływ na rzeczywisty rynek byłby mniejszy, ze względu na charakter instrumentu oferowanego przez Bakkt. 

 

Bitcoin po pokonaniu wsparć na 6100 oraz 5800 USD nastąpiła lawinowa wyprzedaż doprowadzająca do poziomu blisko 4000 USD. Aktualnie trwa lekka korekta, jednak kluczowy opór jest na poziomie 5270 - 5620 USD. Wsparcie natomiast na 3500 USD.

 

Ethereum tutaj również nastąpiła lawinowa wyprzedaż po wybiciu wsparcia na poziomie 190 - 180 USD. Aktualnie cena lekko odbija, a opory są na 165 USD oraz 175 USD. Kolejne wsparcie jest w okolicach 100 USD.

 

Bitcoin Cash po twardym forku mocno traci, przebił wsparcia na 400 USD i aktualnie walczy ze wsparciami w okolicach 250 USD, warto nadmienić, że są to najniższe poziomy w historii. 

 

Litecoin ostateczne przebicie wsparcia na 48 USD doprowadziło do mocnej przeceny, cena dotarła w kilka dni do 30 USD. Aktualnie następuje korekta, jednak kluczowy opór jest dopiero na 42 USD. 

 

Ripple to jedna z niewielu kryptowalut, któ ra nie poddała się presji spadkowej. We wrześniu załamał trend spadkowy, dopóki kurs znajduje się powyżej 0,25 USD to można oczekiwać dalszych wzrostów. Kolejne opory są na 0,57 - 0,58 USD oraz na 0,67 USD.

 

Poprzedni artykuł>