Wyczekiwany przez inwestorów protokół z posiedzenia FOMC przeszedł bez echa. Fed utrzymał gołębie podejście do swojej polityki. W protokole nie pojawiły się żadne nowe treści, co oznacza, że Fed na długo utrzyma bieżącą politykę.
Rynek ropy przez ostatnie dni pozostaje w trendzie bocznym. Ani raport Departamentu Energii o tygodniowej zmianie zapasów ropy, benzyny i destylatów, ani OPEC+, który zadeklarował zwiększenie wydobycia czarnego złota o 350 000 baryłek dziennie w maju, o kolejne 350 000 baryłek w czerwcu, a następnie o 450 000 baryłek dziennie w lipcu, nie wpłynęły znacząco na cenę surowca. Arabia Saudyjska, która jednostronnie ścięła w styczniu wydobycie, będzie stopniowo zwiększać produkcję o 250 000 baryłek dziennie w maju, 350 000 baryłek dziennie w czerwcu i 400 000 baryłek dziennie w lipcu. Cena ropy WTI stabilizuje się poniżej 60 USD za baryłkę.
Rentowności amerykańskich obligacji ustabilizowały się na poziomach z ubiegłego tygodnia. Oprocentowanie najpopularniejszych wśród inwestorów dziesięcioletnich bundów osiągnęło dziś rano 1,668%. Oprocentowanie trzydziestoletnich papierów nieco powyżej dołka 2,30%, osiągając dziś rano poziom 2,358%.
Zarówno europejscy jak i amerykańscy inwestorzy zadają sobie pytanie, czy płaski przebieg ostatnich dwóch sesji, to cisza przed atakiem na nowe szczyty, czy może rozprowadzanie długich pozycji i początek korekty po tym, jak Dow Jones, S&P 500 i Dax 30 wspięły się na najwyższe poziomy w historii.
Po wtorkowym powiewie optymizmu widocznym na otwarciu na głównych parkietach Europy, od dwóch dni wieje nudą. Już po otwarciu na początku tygodnia zmienność zamarła, a jedynym jasnym punktem jest giełda w Londynie. Wczorajsza sesja niczym szczególnym się nie wyróżniała. Podobnie jak dzień wcześniej najlepiej w tym gronie wypadł FTSE 100, który zyskał 0,91%. Brytyjscy gracze dostali w prezencie impuls do wzrostów po zapowiedzi premiera Borisa Johnsona o stopniowym luzowaniu obostrzeń i szerszym otwarciu gospodarki. Jest to wynik masowej akcji szczepień. Pozostałe benchmarki Starego Kontynentu finiszowały pod kreską. Dax 30 stracił 0,24%, CAC 40 i mediolański FTSE MIB zakończyły dzień niewielką przeceną o 0,01% i 0,08%. Najwięcej, bo 0,43% straciła giełda w Madrycie. Indeks Stoxx 600 spadł o 0,22%.
Podczas gdy świąteczny poniedziałek przyniósł nowe rekordy w wykonaniu Dow Jones i S&P 500, od wtorku na Wall Street zapanowała senna atmosfera. Wszystkie benchmarki poruszają się w niewielkiej zmienności. Przed inwestorami dylemat, czy to tylko krótki odpoczynek, czy może korekta i realizacja niemałych zysków. W ostatecznym rozrachunku Dow Jones, który przyzwyczaił nas do kilkuset punktowych wzrostów lub spadków zyskał „aż” 16 punktów, czyli 0,05%. S&P 500 wzrósł skromne 0,15%, a technologiczny Nasdaq zaliczył kosmetyczna stratę 0,07% po spadku we wtorek o równie symboliczne 0,05%. W niełaskę popadły małe spółki. Russell 2000 spadł o 1,60%.
Protokół z posiedzenia FOMC nie wpłynął na nastroje inwestorów. Świetnie radzi sobie giełda w Australii, gdzie S&P/ASX 200 (0,86%) rośnie kolejny dzień z rzędu po dobrych danych z rynku pracy i lekko optymistycznym przesłaniu po wtorkowym posiedzeniu RBA. Indeks giełdy w Tokio traci 0,17%, a ciąży mu perspektywa kolejnych obostrzeń w związku z walką z pandemią. Południowokoreański KOSPI zyskuje 0,13%. Na pozostałych giełdach: Hongkong (1,12%), Szanghaj (0,33%), Singapur (-0,08%). Indyjski Sensex rośnie o 0,78%. Indeks Asia Dow po serii spadków jest nad kreską 0,09%.
Po silnie wzrostowej wtorkowej sesji na parkiecie przy Książęcej, środa przyniosła rozczarowanie. Fakt, że zarówno główne europejskie jak i amerykańskie indeksy pogrążyły się w marazmie, nie sprzyjał warszawskim bykom. Niestety zmarnowana okazja do wybicia górą z trendu bocznego trwającego od połowy grudnia może prędko się nie pojawić. Czy końcówka tygodnia przywróci nadzieję na wzrosty? Przed nami bardzo ważne dni. WIG cofnął się poziomu 60000 pkt. oddając 300 punktów, a WIG 20 z górnego ograniczenia konsolidacji może powrócić do poziomu 1950, czyli środka konsolidacji. Póki co wygląda na to, że boczniak może pozostać z nami na dłużej. Po obronie wsparcia nieco poniżej 1900 pkt. pozostajemy jeszcze w trendzie bocznym. Od połowy grudnia indeks blue chipów utknął w nim i na razie nic nie wskazuje, żeby chciał go opuścić. Zapędy byków, o czym niejednokrotnie wspominaliśmy, powstrzymywane są w strefie 2000 – 2060 punktów. Dolne ograniczenie na poziomie dołka z 28 stycznia potwierdziło na koniec lutego swoją ważność. Na chwilę obecną, okolice 1890 punktów są dobrym miejscem do zakupu akcji. Jeszcze jest nadzieja na wzrosty marcowych kontraktów na WIG 20. Na razie sytuacja techniczna na indeksie blue chipów niewiele się zmieniła. Czy teraz magiczny poziom 1950 z powrotem przyciągnie indeks? Tak dzieje się już od prawie czterech miesięcy, kiedy WIG 20 zbytnio się od niego oddali. Patrząc optymistycznie, kolejnym posunięciem byków powinien być powrót do tej strefy i atak na 2100 pkt., czyli maksimum wzrostów rozpoczętych wiosną ubiegłego roku. Z drugiej strony wspomniany pułap jest tym poziomem, na którym swój przyczółek zbudował obóz sprzedających. Jeśli miałby się pojawić słabnący sentyment na globalnych parkietach, a dynamika wzrostów ostatnio wyraźnie osłabła, to scenariusz głębszej korekty wydaje się prawdopodobny. Gdyby to on miał się zmaterializować, to celem dla niedźwiedzi będzie poziom 1820 pkt.
Handlowi na GPW towarzyszył wysoki obrót, który na szerokim rynku wyniósł 1,1 miliarda złotych. Z tego na blue chipy przypadło 791 miliona złotych. Indeks WIG stracił 0,55 proc. Znacznie większa stratę zaliczył WIG 20. Już samo otwarcie nieco poniżej wczorajszego zamknięcia nie napawało optymizmem. Jak się później okazało poziom 2012,08 pkt był najwyższą wartością dnia. Jeszcze do południa była szansa, że niewielka zmienność jest przygrywką do ataku kupujących. Jednak wtedy ujawniła się słabość warszawskich byków. Od tego momentu do rozpoczęcia handlu na Wall Street inicjatywa należała do obozu sprzedających, którzy sprowadzili WIG 20 na 1990,15 pkt., czyli dzienne minimum. W ostatniej fazie notowań byki odrobiły część strat. Zamknięcie nastąpiło poniżej środka dziennego zakresu wahań, na poziomie 1978,93 pkt., co oznacza spadek wartości indeksu o 0,70%. WIG20 fut osiągnął wynik -0,89%, a WIG20usd dodał do dorobku 0,35%, za sprawą korekty dolara do koszyka walut rezerwowych. W czerwieni zakończyła dzień druga liga. mWIG 40 stracił 0,51%. Na tym tle jasnym punktem okazały się małe spółki, a sWIG 80 wzrósł o 0,19%. W gronie blue chipów 9 spółek przyniosło ich akcjonariuszom zyski. Najwyższe stopy zwrotu osiągnęły Asseco (2,36%), Mercator (1,61%) i Lotos (1,44%). Pozostałe 11 spółek odnotowały spadki. Czerwonymi latarniami okazały się LPP, JSW i CD Projekt. Walory te zostały przecenione odpowiednio o 4,10%, 3,03% i 2,70%.
WIG 20 fut otworzył się sporą luką wzrostową. W początkowej fazie handlu indeks zyskuje 0,27%.
Złoty nieznacznie umacnia się do głównych walut.
GBPPLN – para wyszła ponad opór 5,14 pokonując szczyty z kwietnia 2020 r. Aktualnie handlowana jest po 5,29.
EURPLN – para jest nieznacznie poniżej poziomu 4,60 i aktualnie handlowana jest po 4,57.
USDPLN – para powyżej wsparć na 3,64 i 3,59. Dolar jest handlowany po 3,84.
CHFPLN – para powróciła do obszaru konsolidacji 4,08 - 4,18. Aktualnie za franka trzeba zapłacić 4,12.
PLNJPY – opór usytuowany nieco powyżej 28 skutecznie powstrzymuje marsz na północ. Umocnienie jena jako bezpiecznej przystani może doprowadzić do testu poziomó w z maja ubiegłego roku na 26,20 i 25,20.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.