Doniesienia o możliwym szczycie między prezydentem USA, Bidenem, a prezydentem Rosji, Władimirem Putinem, sprawiły, że rynki europejskie początkowo rozpoczęły tydzień pozytywnie.
Niestety, optymizm ten nie utrzymał się zbyt długo, a inicjatywa zainspirowana przez Francję szybko poszła w zapomnienie, podobnie jak wszystkie poprzednie działania mające na celu dokładne zrozumienie, czego Rosja chce w związku ze swoimi obecnymi działaniami. W wyniku wycofania się Kremla z perspektywy spotkania, giełdy w Europie odwróciły swój bieg i zakończyły tydzień na minusie, podczas gdy siły separatystów w regionach Donbasu i Ługańska na wschodzie Ukrainy próbowały sprowokować ukraińską armię do podjęcia działań przeciwko nim. Na kolejny znak, że Rosja wydaje się nie być zainteresowana znalezieniem dyplomatycznego rozwiązania, Władimir Putin powiedział, że Rosja uzna suwerenność sił rebelianckich nad spornymi regionami, potwierdzając tym samym ich roszczenia do bycia niezależnymi. To z kolei daje mu niezbędną legitymację do wkroczenia na terytorium Ukrainy w celu wsparcia sił rebelianckich, co nakazał rosyjskim żołnierzom, pełniąc rolę "sił pokojowych". Pomijając fakt, że jakiekolwiek tego typu posunięcie byłoby sprzeczne z prawem międzynarodowym, to również dziura w mińskich porozumieniach o zawieszeniu broni rychłą deeskalację napięć. Putin stwierdził, że decyzja o przyjęciu Ukrainy do NATO została już podjęta, a dalsze rozszerzenie jest tylko kwestią czasu. Wczorajsze przemówienie z pewnością czyni tę perspektywę bardziej, a nie mniej prawdopodobną. Następnie powiedział, że siły ukraińskie powinny natychmiast zaprzestać działań przeciwko separatystom.
Po tym, jak wczoraj wieczorem Putin rzucił rękawicę, piłka jest teraz zdecydowanie po stronie NATO, z bardzo realną perspektywą, że sankcje mogą nie wystarczyć, choć będą one w dużej mierze punktem wyjścia, ponieważ Europa stoi na krawędzi wojny.
Jeśli NATO, USA, Wielka Brytania i, co ważniejsze, kraje Unii Europejskiej nie potrafią zebrać się wokół znaczącej i szeroko zakrojonej reakcji w postaci sankcji, a w przypadku NATO - narysować ostatecznej linii na piasku w obliczu wydarzeń ostatniej nocy, to należy się zastanowić, co mogłoby ich do tego skłonić, gdyż dyktatorzy rzadko zatrzymują się, jeśli się ich ugłaska. Kurs ropy naftowej zareagował na te wydarzenia, a ceny Brent powróciły do zeszłotygodniowego maksimum, w drodze do poziomu 100 USD za baryłkę, który wydaje się być tylko kwestią czasu. Ceny złota również powróciły powyżej poziomu 1 900 USD, ponieważ szybko staje się jasne, że Rosja nie jest zainteresowana żadnym innym rozwiązaniem niż to, którego sama chce. Ponieważ rynki amerykańskie były wczoraj zamknięte, dzisiejsze notowania mogą być co najmniej agresywne, a rynki europejskie otworzą się gwałtownie niżej, w miarę jak bicie bębnów wojennych będzie stawało się coraz głośniejsze.
EURUSD – para wciąż ma problem przy poziomie 1,1420 z tendencją do powrotu w okolice wsparcia przy 1,1270. Przełamanie 1,1420 może skierować kurs na szczyty 1,1485. Zjazd poniżej 1,1270 może z kolei wyznaczyć cel na dołki z tego roku, przy 1,1120.
GBPUSD – nie udało się przełamać 1,3640 w zeszłym tygodniu. Opór znajduje się przy 1,3720 i 200-dniowej MA. Wsparcie wyznacza strefa w okolicy 1,3440 z grudniowych dołków oraz 50-dniowa MA przy 1.3500.
EURGBP – poziom 0,8280 wciąż pozostaje w pobliżu, opór znajduje się przy 0,8410/20.
USDJPY – spadek poniżej 114,70 otworzy drogę powrotną na 113,80. Opór znajduje się powyżej 115,20 oraz 115,80.
FTSE100 - oczekiwany spadek na otwarcie o 54 punkty do 7,430
DAX - oczekiwany spadek na otwarcie o 196 punktów do 14,535
CAC40 - oczekiwany spadek na otwarcie o 72 punkty do 6,716
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.