Amerykańskie rynki kontynuowały wczoraj spadki. Po raz kolejny sentyment na rynku dyktował sektor technologiczny, ponieważ obawy o spowolnienie popytu na chipy i półprzewodniki spowodowały dalszą presję sprzedażową, po tym jak poinformowano, że Apple obniżyło zamówienia na swoje trzy najnowsze modele iPhone'a przed świętami Bożego Narodzenia.

 

Nadzieje na pewne odprężenie w kwestiach handlowych między USA i Chinami na spotkaniu G20 w przyszłym tygodniu rozpłynęły się po tym, jak wiceprezydent Mike Pence skrytykował taktykę handlową Chin. Rynki azjatyckie kontynuowały negatywny sentyment wraz z akcjami Nissana, które znalazły się pod presją, osiągając najniższy poziom od dwóch lat, po aresztowaniu przewodniczącego Carlosa Ghosna za nieprawidłowości finansowe. Wśród zarzutów jest m.in. fakt, że nie zgłosił oraz wprowadził inwestorów w błąd, co do wielkości swojej pensji. Jednak to, jak udało mu się tego dokonać, rodzi szereg pytań dotyczących poziomu kontroli finansowej i kontroli rachunków firmy.

 

Powoli staje się oczywiste, że mimo całego rumoru i furii eurosceptycznej Partii Konserwatywnej wciąż nie posiadają oni 48 listów potrzebnych do wyzwania przywódczego dla premier May. Możliwe, że mają nadzieję, iż zwolennicy Brexitu wciąż obecni w rządzie, będą mogli dopracować porozumienie, jednak biorąc pod uwagę, że umowa może lada chwila zostać ostatecznie przegłosowana w Parlamencie, mogą jedynie czekać na to co się stanie. Kiedy w zeszłym tygodniu ogłoszono unijną umowę o wycofaniu się, główny negocjator UE, Michel Barnier, chciał podkreślić wraz z przywódcami UE, w tym niemiecką kanclerz Angelą Merkel, że nie ma ochoty na powró t do rozmów w sprawie umowy. Miało to na celu zniechęcić rząd brytyjski do szukania haczyków i renegocjowania uzgodnionych wcześniej  warunków. Nie mogli jednak przewidzieć, że najpierw Hiszpania, a następnie Francja i Holandia wyrażą obawy co do jej zawartości. Hiszpania jako pierwsza wyszła przed szereg, twierdząc, że umowa nie rozwiązała w odpowiedni sposób obaw dotyczących Gibraltaru. Rządy Francji, Belgii i Niderlandów dość szybko poszły w jej ślad poruszając kwestię dostępu do wód Zjednoczonego Królestwa pod kątem połowów. Podczas gdy te uwagi zostały odsunięte przez Komisję Europejską, istnieje obawa, że kraje te mogą próbować przeforsować aneksy do umowy, komplikując dalej transakcję. Wydaje się więc, że nie tylko politycy w Wielkiej Brytanii nie są zadowoleni z porozumienia, ale również nie jest ono szczególnie popularne wśród rządów państw członkowskich UE.

 

Wśród całego politycznego zgiełku ostatnich dni i ogromnej zmienności funta, uwagę może przyciągnąć Bank Anglii. Po spadkach cen akcji banków w Wielkiej Brytanii w ciągu ostatnich kilku dni, prawdopodobnie pojawią się pytania dotyczące reakcji Banku w przypadku Brexitu "bez umowy". W tak drażliwym politycznie momencie gubernator BoE, Mark Carney, prawdopodobnie przeklina fakt, że dziś rano będzie musiał odpowiedzieć na pytania dotyczące perspektyw banku centralnego dla brytyjskiej gospodarki przed Komitetem ds. Skarbu. Jego odpowiedzi będą nieuchronnie zachęcać do analizy obu stron politycznego podziału.

 

EURUSD – kurs kontynuuje wzrosty w kierunku 1,1500 znajdując bazę w okolicy 1,1210. Przełamanie powyżej 1,1520 może poprowadzić notowania wyżej w kierunku 1,1620. Poziom 1.1180 pozostaje kluczowym wsparciem, a przełamanie może wyznaczyć cel na 1,1000.

 

GBPUSD – kluczowe wsparcie znajduje się w okolicy sierpniowych dołków na 1,2650. Poniżej 1,2600 kurs może nabrać tempa w kierunku 1,2000 i dołków z 2017 roku. Potrzebny jest ruch powrotny powyżej 1,2920, by ustabilizować cenę i dać szansę powrotu na zeszłotygodniowe szczyty przy 1,3075.

 

EURGBP – kurs może przetestować 0,8940, dopóki znajdujemy się powyżej 0,8820. Powyżej  0,8940 istnieje szansa na wzrost w kierunku sierpniowych szczytów na 0,9100. Notowania wciąż znajdują się w konsolidacji ze wsparciem w okolicy 0,8740.

 

USDJPY – niepowodzenie w reteście październikowych szczytów przy 114,60 w zeszłym tygodniu wydaje się nastawić rynek spadkowo, co może doprowadzić do dalszej zniżki w okolice 111,80. Dopóki znajdujemy się poniżej 113,70, rynek może dążyć do październikowych dołków.

 

FTSE100 - oczekiwany spadek na otwarcie o 9 punktów do 6 992.

 

DAX - oczekiwany spadek na otwarcie o 56 punktów do 11 188.

 

CAC40 - oczekiwany spadek na otwarcie o 15 punktów do 4 970.

Poprzedni artykuł>