Od kilku tygodni tematem numer jeden jest oczywiście to, jaki wpływ na globalną gospodarkę w dłuższym terminie będzie miała pandemia koronawirusa. Do tego dyżurnego tematu powróciły niepewności o stan relacji na linii Waszyngton – Pekin, które w ostatnich dniach uległy napięciu. Na jakiś czas temat wojen handlowych został odłożony w czasie, po zawarciu w styczniu pierwszej fazy porozumienia pomiędzy dwiema największymi gospodarkami świata. USA oskarżyły Chiny, że jest wiele dowodów na to, że koronawirus pochodzi z laboratorium w chińskim Wuhan, a Chiny nie poinformowały, że doszło do takiego incydentu. Rynki obawiają się w związku z tym zastosowania karnych ceł wobec Chin, o których wspomniał Donald Trump. Obecnie takie ryzyko istnieje, lecz oba kraje mają znacznie większe problemy niż taryfy celne. Niektórzy politolodzy uważają, że obietnica chronienia cłami amerykańskiej gospodarki jest elementem przedwyborczej gry Donalda Trumpa.


Europa, po powrocie z przedłużonego weekendu, nadrobiła zaległości w stosunku do spadków za oceanem. CAC40 stracił ponad 4 proc., a parkiety we Frankfurcie, Mediolanie i Madrycie ponad 3,5 proc. Jedynie giełda w Londynie uległa niewielkiej przecenie o 0,16 proc. Po dwóch dniach spadków w Stanach Zjednoczonych poniedziałkowa sesja okazała się próbą odreagowania dwudniowej przeceny. Słabsze od oczekiwań dane o produkcji przemysłowej i zamówieniach na dobra trwałego użytku nie miały większego wpływu na przebieg notowań. Handel na Wall Street rozpoczął się spadkami. Jednak dość szybko po rozpoczęciu notowań indeksy rozpoczęły wspinaczkę na wyższe poziomy, by w drugiej połowie handlu przyspieszyć i wyprowadzić je w zielona strefę W ostatecznym rozrachunku Dow Jones, S&P500 i Nasdaq Composite odnotowały wzrosty odpowiednio o 0,11%, 0,42% i 1,23%. Do wzrostów dołączyły małe spółki skupione w indeksie Russell2000. Indeks wzrósł o 0,28 proc. Obrót na Wall Street wyniósł 4,951 mld USD.
Dzisiaj opublikowane zostaną dane o bilansie handlu zagranicznego USA oraz indeks ISM dla sektora usług. Wydaje się jednak, że inwestorzy będą wyczekiwać na serię danych z amerykańskiego rynku pracy, które już jutro rozpocznie raport ADP o zmianie zatrudniania w sektorze prywatnym. Raport ten będzie przedsmakiem tego, co nas czeka w piątek, kiedy to Departament Pracy poda dane mówiące o zmianach, jakie zachodzą na amerykańskim rynku pracy.


Giełdy azjatyckie dzisiaj zyskują po wczorajszym odbiciu w USA. Parkiety w Tokio, Seulu i Chinach kontynentalnych są zamknięte. Gospodarka Hong Kongu odnotowała najgorszy kwartał od 1974 roku, co nie przeszkadza, by indeks HSI rósł o 0,88%. Australijski S&P/ASX200 rośnie o 1,43%, podczas gdy władze kraju zapowiadają otwieranie gospodarki. Bank Rezerw Australii pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Na pozostałych giełdach regionu: Singapur 0,78%, Tajwan 0,60%, Indonezja 0,25%. Indyjski Sensex rośnie o 0,48%.


Pierwsza sesja miesiąca, po długim majowym weekendzie, przyniosła znaczną przecenę indeksów na warszawskiej giełdzie. Takiego obrotu sprawy można się było spodziewać i trudno tutaj mówić o zaskoczeniu. Dwie spadkowe sesje w USA i Londynie oraz silna przecena w Azji, wraz ze spadkami na wiodących parkietach Europy były wystarczającymi argumentami za pozbywaniem się akcji krajowych przedsiębiorstw. Handlowi na warszawskim parkiecie towarzyszył obrót, który na szerokim rynku wyniósł 820 mln złotych. WIG stracił 2,37 proc. Podobnie jak WIG, sporej przecenie uległ WIG20. Od samego początku notowań kontrole nad rynkiem przejęły niedźwiedzie. Indeks otworzył się luką spadkową na 1630,24. Była to zarazem maksymalna wartość indeksu. Przed południem strona podażowa utworzyła minimum sesyjne na 1597,70. Od tego momentu nic ciekawego się już nie działo. Handel przebiegał dość płasko. Zamknięcie nastąpiło w bezpośredniej bliskości dziennego zakresu wahań na poziomie 1600,65, co oznacza spadek o 2,91 proc. Spadki nie ominęły WIG20fut, który stracił 3,15 proc. oraz WIG20usd, który oddał z dorobku 3,66 proc. W obraz rynku wpisały się druga i trzecia liga, chociaż skala przeceny była znacznie mniejsza. mWIG40 odnotował spadek o 1,32 proc., a sWIG80 stracił 0,71 proc. W gronie blue chipów tyko Tauron (0,26%) i CD Projekt (0,08%) zakończyły dzień niewielkimi wzrostami. Pozostałe 18 spółek odnotowało spadki. Wśród nich najwięcej stracili posiadacze akcji Santander (7,18%). Powyżej sześciu procent potaniały walory mBank, LPP i CCC.


WIG20fut, otwiera się w okolicach wczorajszego maksimum. W początkowej fazie handlu WIG20fut zyskuje 0,5%.


Złoty pozostaje stabilny do głównych walut.


GBPPLN –  lokalne wsparcie znajduje się na 4,97. Najbliższy opór jest na poziomie 5,23
EURPLN – cena przebiła opór na poziomie 4,4830 który stał się wsparciem. Kolejny opór jest na 4,6320.
USDPLN –  para jest poniżej oporu na 4,30. Najbliższe wsparcie jest na 4,00.
CHFPLN – wsparcie jest na poziomie 4,2440, a kolejne na 4,1570. Opór to poziom 4,4840.
PLNJPY – krótkoterminowy opór jest na 26,80. Najbliższe wsparcie to poziom 25,05.