Po zaskakująco słabych danych o wzroście gospodarczym w Japonii, dzisiaj otrzymaliśmy kolejną paczkę danych. Dynamika importu w styczniu w ujęciu rocznym spadła do -3,6 proc. przy oczekiwaniach -1,3 proc. za to eksport przebił oczekiwania. Szacunek wskazywał na spadek dynamiki -6,9 proc. przy odczycie -2,9%. Niemniej to już 14 miesiąc z rzędu spadku japońskiego eksportu. Na utrzymującą się słabą kondycję japońskiego przemysłu wskazały dane o zamówieniach na sprzęt, maszyny i urządzenia. Dane za grudzień pokazały spadek w ujęciu miesięcznym z 18 proc. do -12,5 proc. przebijając oczekiwania -9 proc. W dalszej części dnia poznamy inflację konsumencką z Wielkiej Brytanii i Kanady. O godz. 20:00 światło dzienne ujrzy protokół a posiedzenia Komitetu Otwartego Rynku. Nie należy spodziewać się żadnych istotnych zmian po posiedzeniu. W ubiegłym tygodniu Jerome Powell w wystąpieniach przed Kongresem nie powiedział nic nowego. To co może wpłynąć na postawę inwestorów to zmiany w postrzeganiu przez Fed, wpływu epidemii na gospodarkę USA. Po zamknięciu rynków API przedstawi raport o tygodniowej zmianie zapasów ropy. Wczoraj po przedłużonym weekendzie w nie najlepszych nastrojach powrócili amerykańscy inwestorzy. Sentyment na rynkach nie kształtują już doniesienia o nowych zachorowaniach na koronawirusa, ale próby wyceny skutków epidemii na gospodarkę Chin a co za tym idzie na jej wpływ na globalny wzrost gospodarczy. Wtorkowa sesja za oceanem przebiegała zatem w pewnej dozie niepewności. Nieznacznym, wręcz z symbolicznym zyskiem 0,02 proc. finiszował Nasdaq Composite. Znacznie gorzej wypadły pozostałe benchmarki. S&P500 stracił 0,29 proc, a DJIA oddał 0,56 proc. Podobnie wypadły małe spółki skupione w indeksie Russell2000. Indeks stracił 0,24 proc. Handlowi na Wall Street towarzyszył obrót 3,944 mld USD. W niełasce pozostają spółki paliwowe. Kolejny już raz Shell i Exxon Mobile osiągnęły 52-u tygodniowe minima. Niepewność związana ze skutkami epidemii dla gospodarki Chin, a co za tym idzie dla pozostałych gospodarek sprawia, że ceny złota sukcesywnie rosną. Wczoraj wieczorem cena kruszcu przebiła poziom 1600 dolarów za uncję. I chociaż dzisiaj rosną giełdy w Azji tylko za sprawą lepszej niż się spodziewano dynamiki eksportu z Japonii, która i tak pokazała 14 z rzędu spadek złoto pozostaje stabilne powyżej tego poziomu. Zatem dalszy popyt na złoto powinien skutkować dynamicznym przebiciem szczytu z 8 stycznia na 1611 USD. W przeciwnym scenariuszu możliwa jest korekta w stronę 1590-1580 dolarów. Dzisiaj azjatyckie parkiety rosną po tym jak dane o eksporcie Japonii nie wypadły tak słabo jak oczekiwano. Poprawa nastrojów może jednak być krótkotrwała ponieważ odczyty z gospodarki japońskiej ciągle wskazują na pogłębiające się problemy. Nikkei zyskuje 0,98%. Na pozostałych giełdach: Hong Kong (0,36%), Szanghaj (-0,32%), Singapur (0,61%). Indeks Asia Dow nad kreską 0,37%. Nie najlepsze nastroje, które panowały we wtorek na rynkach Azji spowodowane były problemami z załamaniem się łańcucha dostaw, przedsiębiorstw produkujących urządzenia lub podzespoły w Chinach, na co wskazywała wczorajsza informacja i Apple odbiły się echem na europejskich parkietach. Spadające kontrakty na amerykańskie indeksy również powstrzymywały zapał do kupna. Wszystkie główne parkiety zakończyły dzień w czerwieni poza Mediolanem, który zyskał 0,41 proc. Nie inaczej było na warszawskiej giełdzie. Wczorajszemu handlowi na warszawskim parkiecie towarzyszył niski obrót, który na szerokim rynku wyniósł 490 mln złotych. WIG stracił dokładnie tyle ile zyskał w poniedziałek, czyli 0,32 proc. Niski obrót to dobry sygnał, że spadkom nie towarzyszyła wyprzedaż. Podobnie jak WIG, na minusie zakończył dzień indeks blue chipów. WIG20 po otwarciu sporą luką spadkową utworzył w kilka chwil minimum sesyjne na 2103,76, ponownie docierając do wsparcia. Miejsce to stało się zaporą do dalszych spadków i do końca sesji byki utrzymywały się powyżej tego poziomu. Przed startem na Wall Street indeks wspiął się na dzienne maksimum na 2118,48. Jednak lekko czerwone otwarcie za oceanem ostudziły zapędy kupujących. Zamknięcie nastąpiło na 2113,49 w okolicach środka dziennego zakresu wahań, co oznacza spadek o 0,36 proc. Spadek o 0,19 proc. Również odnotował WIG20fut. Za sprawą słabej postawy złotego największą przecenę WIG20usd, który oddał z dorobku 0,74 proc. W czerwonej strefie zakończyła dzień druga liga. mWIG40 odnotował spadek o 0,54 proc., Od kilku dni najlepiej radzą sobie najmniejsze spółki. sWIG80, który po wzroście o 0,27% znalazł się na najwyższym poziomie od czerwca 2018 r. W gronie blue chipów 7 spółek zakończyły dzień zyskiem,11 odnotowało spadki, a dwie nie zmieniły ceny. Najwięcej zyskały akcje Dino (1,40%), Cyfrowy Polsat (0,93%) i CD Projekt (0,92%). Powodów do zadowolenia nie mieli posiadacze akcji JSW, mBanku i KGHM. Walory te potaniały odpowiednio o 2,46%, 2,41% i 2,26%. Sesja nie wniosła nic nowego w obraz rynku. Z technicznego punktu widzenia wygląda strona popytowa, która usilnie broni wsparcia na poziomie 2100 punktów, zatem ciągle w grze pozostaje domknięcie luki na 2150. Z drugiej strony straszy luka startowa sprzed kilkunastu dni i poziom 2075 pkt. Blue chipy ciągle nie mogą się zdecydować w która strona podążać. Po wysokim otwarciu WIG20fut objął kierunek na południe. Po pół godzinie handlu domknął luka startową i znajduje się na poziomie wczorajszego zamknięcia. Złoty dzisiaj ponownie pod presją. GBPPLN – lokalny opór na 5,1300 zostaje wybity, a następy jest na 5,1800. Wsparcie na 5,04, a jego pokonanie może otworzyć drogę do dalszego ruchu na południe w kierunku 4,9700. EURPLN – aktualny ruch wzrostowy najbliższy istotny opór ma na poziomie 4,3180. Wsparcia znajduje się na 4,2400. USDPLN – para na wykresie dziennym porusza się w ruchu wzrostowym, przebijając opór na 3,9250, kolejny jest na 3,98-4 zł. Spadki poniżej 3,8680 otworzą drogę do wsparć na 3,8400, a następnie 3,8200. CHFPLN – cena dotarła do ważnego poziomu oporu na 4,03, wzrosty powyżej powinny skierować cenę w stronę 4,0950. Wsparcie na 3,9780 zostało utrzymane, a jego pokonanie to możliwe potencjalne spadki w stronę 3,930. PLNJPY – para przebiła wsparcie na 28,00. Kolejne jest na 27,68. Opór jest na 28,88.