Wczorajsza seria słabszych danych PMI z przemysłu Japonii, Niemiec, jak i całej strefy euro oraz  słabsze od oczekiwań odczyty z USA, przerywa marsz w górę na rynkach akcyjnych. Indeks S&P 500 zanotował pierwszą straty od czterech sesji. Jeżeli spojrzymy na opublikowane dzisiaj dane z USA, to trudno się dziwić zwiększonej ostrożności inwestorów. PMI dla przemysłu znalazł się bowiem na 17-miesięcznych minimach, wskaźnik Conference Board zawędrował w dół już drugi miesiąc z rzędu, a sprzedaż domów na rynku wtórnym osiągnęła trzyletnie minima. W takim otoczeniu wszystkie indeksy zakończyły dzień w czerwieni: DJIA, SP500 i Nasdaq straciły odpowiednio 0,40%, 0,35% i 0,39%. W dalszym ciągu możliwe są wzrosty na amerykańskich giełdach, ale skala może być już niewielka. Technicznie S&P500 praktycznie dotarł do kluczowego oporu pomiędzy 2800 a 2825 punktów. 

 

Dzisiejsza, ostatnia sesja tygodnia na parkietach w rejonie Azji i Pacyfiku przebiegła w mieszanych nastrojach bez określonego kierunku. Nikkei zakończył dzień stratą 0,18%. Na  pozostałych giełdach: Hong Kong (0,18%), Szanghaj (1,39%), Singapur (-0,25%). Australijski S&P/ASX200 nad kreska 0,46%. Indeks szerokiego rynku Asia Dow na symbolicznym minusie 0,03%.

 

Miłe złego początki. Tak najprościej można określić to, co wczoraj działo się na warszawskim parkiecie. WIG20  w środę nieśmiało przełamał krótkoterminowy opór na poziomie 2355 punktów po czym wczorajszy atak niedźwiedzi ponownie sprowadził notowania marcowych kontraktów poniżej wspomnianego krótkoterminowego oporu, kończąc sesję wynikiem 2338 pkt. Tym samym poziom 2355 pkt. utracił zwoją ważność, a stał się strefą walki o dominację jednej ze stron. Dzisiejsza sesja może okazać się ważną, ponieważ dalsze, nawet niewielkie spadki zamkną kolejny już tydzień na minimach. Aktualnie sytuacja w walce byków z niedźwiedziami wygląda remisowo i każda ze stron może przechylić szalę na swoją korzyść. Opór jest na poziomie 2420 pkt., a kluczowymi wsparciami są poziomy 2300 i 2250 pkt. Dzisiaj przy Książęcej 4 w pierwszych godzinach handlu dominują byki. Indeks blue chipów zyskuje 1,39%. Dominują walorów zwyżkujące: KGHM (2,17%) i LPP (3,41%), a straty odnotowują: CD Projekt (-0,58%) i CCC (-0,57%).

 

Wczorajsze wypowiedzi szefa NBP po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej nie wniosły nic nowego. Nudne od dłuższego czasu przekazy płynące z RPP tradycyjnie już zostały podsumowane jednym zdaniem „stopy procentowe zostaną utrzymane bez zmian w kolejnych kwartałach, a ryzyka rozkładają się równomiernie”. 

 

Czy presja na waluty EM zostanie utrzymana? Wczoraj poznaliśmy kolejne dane za styczeń. Wypały dość mieszanie, chociaż dynamika sprzedaży detalicznej w relacji r/r wyniosła 6,6% przy oczekiwaniach 6,1% wobec 4,7% poprzednio, ale już w relacji m/m zanurkowała do -19,1% wobec 12,1% poprzednio. Po bardziej szczegółowym spojrzeniu na dane o sprzedaży możemy zauważyć, że sprzedaż żywności odbiła po słabym grudniu w sposób znacznie bardziej zdecydowany, z -1,4% do 6,1% r/r w cenach bieżących. I to właśnie ta kategoria odpowiada z lepszy odczyt. Zachowanie pozostałych kategorii nie przynosi już znaczących niespodzianek. Prawie na wszystkich parach z PLN kurs w bieżącym tygodniu kształtuje się w okolicach kluczowych oporów i trudno oczekiwać by ostatnia sesja z pustym kalendarium makroekonomicznym zmieniła obraz rynku. 

 

GBPPLN – ta para może być narażona na największe wahania. Po ostatnim silnym umocnieniu funta, opór na poziomie 4,9500 został przełamany, a kurs zbliża się do okrągłego poziomu pięciu złotych. Od kilku dni kupujący próbują przełamać 5,00. Średnioterminowe wsparcie jest na poziomie 4,7300. Napływające sygnały, że jest wola polityczna aby osiągnąć porozumienie w sprawie granicy pomiędzy obu Irlandiami powinno dalszym silnym umocnieniem funta. Para systematycznie porusza się na północ. 

 

USDPLN – po próbie wyjścia powyżej oporu na 3,8400 para wybiła szczyt z 15 sierpnia po czym cofnęła się  osiągając dzisiaj cenę 3,8300. Z poziomów tygodniowych PLN ciągle pozostaje pod presją. 

 

EURPLN – kurs porusza się w konsolidacji pomiędzy 4,3400 a 4,2600 aktualnie testując strefę oporu.

 

CHFPLN – kurs kształtuje się pomiędzy 3,7330 a 3,8400. 

 

PLNJPY – para dotarła do wsparcie na poziomie 28,800, jeśli rynkowi zabraknie siły do silniejszego wyjścia ponad ten poziom, to skutkować to może dalszymi spadkami w stronę 28,00. Opór jest na poziomie 29,50. Presją na osłabienie PLN w przypadku jena może być powrót awersji do ryzykownych aktywów. Silniejsza przecena na giełdach będzie prawdopodobnie skutkować przepływem kapitału w stronę bezpiecznych aktywów a takim jest japońska waluta.

 

Poprzedni artykuł>