Indeksy akcji po obu stronach Atlantyku osiągnęły w zeszłym tygodniu przyzwoite wzrosty pomimo napiętej sytuacji pomiędzy Koreą Północną a Stanami Zjednoczonymi. Jednocześnie FED potwierdził, że scenariusz kolejnej tegorocznej podwyżki stóp procentowych jest wciąż aktualny. Pod koniec tygodnia uwaga rynków skupiła się na wyborach w Niemczech, których wynik nie był większa niespodzianką.

Tak jak się spodziewano, Angela Merkel pozostanie kanclerzem kolejną, czawrtą kadencję, jednak populistyczna partia AfD uzyskała dużo więcej głosów niż początkowo zakładano, co da im istotne przedstawicielstwo w niemieckim Bundestagu.

AfD stała się trzecią siłą w niemieckim parlamencie. Jednocześnie partia Shulza - SPD - poradziła sobie gorzej i zanotowała najniższe poparcie od zakończenia wojny. Sprawia to, że utworzenie koalicji rządowej będzie o wiele trudniejsze.

Wyniki niemieckich wyborów pokazują, że dwie głównie partie, które są proeuropejskie mają mniejsze poparcie, co spowoduje, że jakiekolwiek głębsze reformy Unii Europejskiej będą trudniejsze do przeprowadzenia.

Pomimo tego, że wspólnie dalej mają ponad 50% głosów, to SPD najprawdopodobniej nie będzie chciało kontynuować poprzedniego porozumienia ze względu na to, jak negatywnie wpłynęło ono na poparcie polityczne dla partii.

Teraz dużo większy wpływ będą miały mniejsze partie polityczne, między innymi FDP, czyli poprzedni koalicjant Angeli Merkel sprzed wyborów w 2013 roku. Oznacza to, że plany Macrona w kwestii utworzenia budżetu strefy euro i ministra finansów najprawdopodobniej spalą na panewce.

Funt stracił pod sam koniec tygodnia po tym, jak Moody’s obniżył rating kredytowy Wielkiej Brytanii z Aa1 do Aa2. Swoją decyzję argumentuje niepewnością gospodarczą wokół Brexitu oraz tym, że wypracowanie porozumienia między Wielką Brytanią i Unią Europejską zajmie lata. Choć argumentacja agencji ratingowej jest prosta i bezpośrednia, to nadeszła w dosyć ciekawym czasie, bo zaraz po konferencji premier May, na której podkreślała, że dwuletni okres przejściowy służy wynegocjowaniu nowych form współpracy i rozwiania wątpliwości, na które wskazywał Moody’s.

Ostatecznie czas obniżki stóp procentowych jest wprawdzie niefortunny dla brytyjskiego rządu, jednak inwestorzy zwracają znacznie mniejszą uwagę na poczynania agencji ratingowych niż 10 lat temu, dlatego wątpliwe, by brytyjskie obligacje poniosły jakąś długoterminową zmianę.

Jeżeli chodzi o publikacje odczytów gospodarczych, to poznamy najnowsze wyniki niemieckiej ankiety IFO za wrzesień. Po ostatnich bardzo dobrych wstępnych odczytach PMI prognozuje się, że ankieta wskaże na kolejną poprawę sytuacji makroekonomicznej.

Dobre odczyty gospodarcze nałożą dodatkową presję na prezydenta EBC, Mario Draghiego, aby wycofać się z obecnie prowadzonej, bardzo luźnej polityki pieniężnej. Dzisiejsze przemówienie w Parlamencie Europejskim powinno dać rynkom wskazówki względem tego, co myśli w tej kwestii.

 

EURUSD - euro waha się pomiędzy poziomami 1,2000 a 1,1820. Istnieje szansa na powstanie formacji potrójnego szczytu i 250 pipsowe wybicie w dół. Spadek poniżej 1,1800 znacznie zwiększy prawdopodobieństwo dalszych ruchów w dół w stronę 1,1600, podczas gdy przebicie przez 1,2100 postawi za kolejny cel 1,2350.

GBPUSD - funt będzie wspierany dopóki znajduje się powyżej minimów z tego tygodnia na 1,3450. Kolejne wsparcie znajduje się na 100-dniowej SMA na 1,3385. Wzrost powyżej 1,3660 otwiera drogę do przetestowania poziomu 1,3755 i dalszych wzrostów w kierunku 1,4000.

EURGBP - dopóki euro znajduje się poniżej 0,8900, kolejnym ważnym poziomem jest 200-dniowa SMA na 0,8700. Spadek poniżej wsparcia na 0,8770/80 znacząco zwiększyłby szanse na dalsze ruchy w kierunku tego poziomu.

USDJPY -  dolar rośnie zbliżając się do poziomu 112,90, który wyznacza szczyty tego roku. Poziom wsparcia znajduje się na 111,70/80.

FTSE100 – spodziewany spadek na otwarcie o 8 punktów do 7 302

DAX - spodziewany spadek na otwarcie o 3 punkty do 12 589

CAC40 - spodziewany spadek na otwarcie o 9 punktów do 5 272