Do rozpoczętego wczoraj spotkania kartelu OPEC ma dziś dołączyć Rosja. Kartel wydał już oświadczenie, że jest akceptacja cięcia wydobycia o 1,5 miliona baryłek dziennie, jednak chwilowy wzrost cen ropy o 2 USD od razu został sprowadzony do poziomu wyjścia. Wszystko za sprawą Rosji. Konflikt interesów pomiędzy Arabią Saudyjską, a Rosją jest aż nadto widoczny. Z dużym prawdopodobieństwem można sądzić, że na tak głębokie cięcia Rosja się nie zgodzi. Dochody budżetowe Rosji w dużej mierze pochodzą ze sprzedaży surowców energetycznych. Ceny gazu znajdują się na rekordowo niskim poziomie. W grze pozostają dostawy ropy do Chin, największego importera. Kiedy Chiny otworzą swoje porty po ustąpieniu epidemii, batalię o ten rynek wygra ten, kto zgromadzi odpowiednia ilość surowca by natychmiast rozpocząć dostawy. Stawka idzie o miliardy USD. Ciągle na rynku panuje nadpodaż, a nie można zapominać, że Norwegia i Brazylia ani myślą rezygnować z wydobycia. W dzisiejszym kalendarzu najważniejszymi będą raporty a amerykańskiego i kanadyjskiego rynku pracy. Jednak publikacje NFP w ostatnich miesiącach nie wnosiły większej zmienności. Chyba, że dane negatywnie zaskoczą.

W fatalnych nastrojach kończyli wczorajszy dzień posiadacze amerykańskich akcji. Sprawdziły się analizy ekonomistów, które mówiły, że cięcie stóp procentowych przez banki centralne będą odczuwalne dopiero za jakiś czas. Sentyment podczas wczorajszej sesji w USA kształtowały doniesienia o coraz to większej liczbie zachorowań w USA czy odwoływaniem imprez masowych w poszczególnych miastach. Spadki za oceanem rozpoczęły się tuż po rozpoczęciu handlu kontraktami. Dla Dow Jones zaporą okazał się sufit na 27000 pkt., dla technologicznego Nasdaqa zaporą nie do przejścia okazał się poziom 9000 pkt., a S&P500 rozpaczliwie bronił ważnego wsparcia na 3000 pkt. W ostatecznym rozrachunku. DJIA, S&P500 i Nasdaq Composite odnotowały solidne spadki odpowiednio 3,58%, 3,59% i 3,10%. Spadki nie ominęły małych spółek skupionych w indeksie Russell2000. Indeks skurczył się o 3,42 proc. Handlowi na Wall Street towarzyszył podobnie jak w ostatnich dniach wysoki obrót 5,763 mld USD. Wszystkie sektory z indeksu S&P500 zakończyły dzień pod kreską, a najbardziej dotknięte przeceną był przemysł i branża finansowa.

W nocy kontrakty na amerykańskie indeksy otworzyły się na poziomach zamknięcia sesji. Na otwarciu City jankeskie futuresy tracą średnio 0,75 proc. Przedłużeniem spadków w USA jest dzisiejsza sesja w rejonie Azji i Pacyfiku. Nikkei stracił 2,72%. Na pozostałych giełdach: Hong Kong (-2,29%), Szanghaj (-1,21%), Singapur (-1,57%). Południowokoreański KASPI traci ponad 2 proc., australijski S&P/ASX200 spada o 2,80%. Asia Dow pod kreską 2,64%.

Po dwóch dniach wzrostowych, dwa dni spadkowe. Udana sesja w Azji nie wywarła wczoraj wrażenia na warszawskich graczach. Najpierw spadki kontraktów terminowych w Europie i USA, a kontynuowane na rynku kasowym, przełożyły się na nastoje inwestorów na GPW. Handlowi na warszawskim parkiecie towarzyszył wysoki obrót, który na szerokim rynku wyniósł 783 mln złotych. WIG spadł o 1,61 proc. Z przebiegu sesji wydaje się, ze kupujący nie bardzo wierzyli w kontynuację odbicia. Podobnie jak WIG, w czerwonej strefie wypadł WIG20. Indeks otworzył się luką wzrostową i po 5 minutach utworzył dzienne maksimum na 1893,88 tuż pod oporem na 1900 pkt. Z tego poziomu rozpoczął się marsz na południe zgodnie z trendem na europejskich parkietach. Do południa indeks z upływem czasu spadał po równi pochyłej. Niejako z marszu wybite zostało wsparcie na 1850 pkt. W drugiej fazie notowań WIG20 poruszał się płasko w okolicach minimum sesji. Zamknięcie nastąpiło bezpośredniej bliskości sesyjnego minimum na poziomie 1822,85 co oznacza spadek o 2,05 proc. Spadki nie ominęły WIG20fut, który stracił 1,93 proc., a WIG20usd oddał z dorobku 1,75 proc. W czerwieni zakończyła dzień druga i trzecia liga. mWIG40 odnotował spadek o 0,68 proc., a sWIG80 stracił 0,38 proc. W gronie blue chipów 3 spółki zakończyły dzień zyskiem, a 17 odnotowało spadki. Najlepiej wypadły Dino (2,07%), Play (1,02%) i CD Projekt (0,38%). Powodów do zadowolenia nie mieli posiadacze akcji Lotosu, PGE i PKN Orlen,. Walory te potaniały odpowiednio o 4,93%, 4,51% i 3,69%.

Wczorajsza sesja w Warszawie zakończona nie na tyle dużymi spadkami, aby obraz rynku uległ zmianie. Czwartkowe minimum i maksimum wypadły na ważnych poziomach intraday pomiędzy lokalnym oporem na 1900 pkt. oraz wsparciem na 1800 pkt. Wzrosła zmienność w stosunku do poprzedniej sesji, a zamknięcie poniżej poprzedniej świecy może wskazywać na kontynuację spadków. Wczorajsza sesja była trzecią z rzędu nieudaną próbą wyjścia powyżej oporu na 1900 pkt., więc zmalały szanse na pokonanie jej w najbliższych dniach. Rysują się dwa scenariusze na dziś. Pierwszy to pozostanie pomiędzy wsparciem, a oporem na 1850. Drugi wybicie wsparcia na 1800 i spadki do poziomu 1750 pkt. Ta druga opcja wydaje się bardziej prawdopodobna. Przemawia za tym dzisiejsza wyprzedaż na rynkach Dalekiego Wschodu oraz spadki na kontraktach na amerykańskie i europejskie indeksy. Pierwszym celem niedźwiedzi będzie domknięcie luki startowej w okolicach 1800 pkt., który może być osiągnięty również luką na samym starcie Celem dla rodzimych byków będzie powrót w stronę poziomu 1850.

Blue chipy otwierają w luką spadkową na wsparciu na poziomie 1800 pkt. Bykom sprzyja bardzo udana sesja a Azji. W początkowej fazie handlu WIG20fut przebija wsparcie tracąc 2,24 proc. Na starcie wszystkie spółki w czerwieni.

Złoty, który od jakiegoś czasu był pod presją tak jak wszystkie ryzykowne aktywa, jednak od kilku dni nieznacznie zyskuje.

GBPPLN – lokalny opór znajduje się na 5,1300, a następny jest na 5,1800. Para testuje wsparcie na 4,9700.

EURPLN – aktualny ruch wzrostowy testuje opór ma na poziomie 4,3180. Wsparcia znajduje się na 4,2400.

USDPLN – para znajduje się poniżej wsparcia na 3,8680 otworzą drogę do wsparć na 3,8400, a następnie 3,8200.

CHFPLN – cena wybija opór na 4,03, wzrosty powyżej powinny skierować cenę w stronę 4,0950. Wsparcie na 3,9780 zostało utrzymane, a jego pokonanie to możliwe potencjalne spadki w stronę 3,930.

PLNJPY – para znajduje się poniżej wsparcia na 28,00. Opór jest na 28,88.