Złoty pozostaje silny, i słabnie jedynie wobec funta, który szybuje w górę w związku z nadziejami na opóźnienie lub złagodzenie Brexitu. Dla PLN istotny może dziś być odczyt polskiego PKB. Tymczasem na kurs EUR/USD mogą wpływać doniesienia dotyczące amerykańskich negocjacji z Chinami i Koreą Płn.

 

Ostanie dni na rynku walutowym były pozytywne dla polskiej waluty. Złoty umocnił się w relacji do większości głównych walut. USD/PLN wrócił we wtorek pod poziom 3,80 i obecnie kwotowany jest na poziomie 3,7950. Wczorajszy dzień nie przyniósł zmiany kursu, choć wahania dzienne sięgały 0,5%, co może świadczyć o próbie realizacji zysków i braku wiary w dalszą aprecjację złotego względem dolara. EUR/PLN znalazł się poniżej 4,32 i dziś rano wyceniany był na poziomie 4,3160, kontynuując ruch spadkowy. Po serii spadków i dojściu w  okolice 3,79, frank szwajcarski ponownie „walczy” dziś o poziom 3,80, który został naruszony tuż przed godziną 8:00. Siła złotego nie jest widoczna jedynie w porównaniu z funtem. GBP/PLN od ponad tygodnia znajduje się na fali wzrostowej, a po przebiciu psychologicznej bariery 5 złotych ruch dodatkowo nabrał impetu i dziś brytyjska waluta wyceniana jest 4 grosze drożej, na poziomie 5,0400 – najwyżej od połowy kwietnia 2017 r.


Za wahania te tradycyjnie odpowiada sytuacja na globalnych rynkach, na czele z kwotowaniami EUR/USD oraz GBP/USD. W przypadku tej drugiej pary mamy do czynienia ze sprzyjającym funtowi pozytywnym sentymentem i złagodzeniem brexitowych lęków, głó wnie za sprawą spekulacji na temat możliwości opóźnienia wyjścia Wielkiej Brytanii ze struktur UE i spadku ryzyka twardego Brexitu.


Jeśli chodzi natomiast o EUR/USD, na notowania mają wpływ głównie rozgrywki za oceanem. Istotne okazały się wtorkowe, „gołębie” wypowiedzi szefa Rezerwy Federalnej (Fed) Jerome’a Powella, dotyczące przedstawienia w niedalekim horyzoncie czasu planu zakończenia procesu normalizacji sumy bilansowej. Znalazły one odzwierciedlenie we wzroście kursu EUR/USD, który od tego czasu kilkakrotnie przetestował poziom 1,1400, jednak finalnie powrócił w nieco niższe zakresy. Dziś rano utrzymywał się w okolicach 1,1380. Należy pamiętać, że „kapitulacja” Fed i odejście od kontynuacji zacieśniania polityki monetarnej już od pewnego czasu jest wyceniania przez rynek, dlatego słowa Powella jedynie zwiększają przekonanie inwestorów o słuszności ich działań spekulacyjnych, a reakcja cen jest ograniczona. Patrząc na pozycje inwestorów przeprowadzających transakcje Forex za pośrednictwem platformy CMC Markets widać zresztą, że w ostatnich dniach nie zmienili oni specjalnie nastawienia do rynku walutowego. Dziś, podobnie jak wczoraj, w zdecydowanej przewadze są ich pozycje na wzrost EUR/USD, stanowiące 73% wartości wszystkich otwartych na tej parze.

 

Pewne obawy rynku może wzbudzać wczorajsza wypowiedź przedstawiciela USA ds. handlu Roberta Lighthizera, sygnalizująca, że umowa handlowa między Stanami Zjednoczonymi i Chinami nie została jeszcze osiągnięta i obie strony czeka jeszcze dużo pracy, zanim porozumienie zostanie wdrożone. Spokoju inwestorów nie zapewnią też wieści dotyczące fiaska szczytu przywódców USA i Korei Płn.


Dzisiejsze kalendarium makroekonomiczne zawiera ważną publikację dotyczącą polskiego PKB w IV kw. 2018 r. Ostatnie odczyty zaskakiwały pozytywnie, ale dziś nawet wynik dużo lepszy od zakładanych 4,9% r/r nie powinien drastycznie zmienić nastawienia inwestorów do PLN. W dalszym ciągu kluczowy pozostanie globalny sentyment, a ten może być częściowo kształtowany przez inne dane: niemiecki wskaźnik cen towarów i usług, a także wstępna publikacja na temat amerykańskiego PKB oraz tamtejsze, cotygodniowe dane z rynku pracy.

 

Poprzedni artykuł>