Wczorajsze posiedzenie RPP nie wpłynęło w żadnym stopniu na sytuację PLN. Złoty pozostaje pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak ucieczka kapitału z rynków wschodzących. Nie sprzyja mu też siła USD, którego wspierają dobre odczyty z amerykańskiej gospodarki.

 

Podobnie jak poprzednie, również wczorajsze posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej zakończyło się decyzją o utrzymaniu poziomu stóp procentowym na dotychczasowym poziomie. Zmianie nie uległa również retoryka RPP w kwestii przyszłej polityki monetarnej. Adam Glapiński potwierdził podczas konferencji prasowej, że można spodziewać się utrzymywania obecnego stanu do końca 2020 r. Informacje te nie były dla inwestorów zaskoczeniem, a tym samym nie wpłynęły w najmniejszym stopniu na zachowanie PLN.

 

Złoty pozostaje relatywnie słaby względem wszystkich głównych walut. Kurs EUR/PLN znajduje się obecnie w okolicach oporu wyznaczonego przez szczyty z połowy lipca i sierpnia, przy 4,3320-4,3350. Ich pokonanie może otworzyć drogę w kierunku poziomu 4,40, stanowiącego tegoroczne maksimum. Z kolei para USD/PLN również kieruje się „na północ” i notowana jest obecnie na poziomie 3,7220. Powodów do zadowolenia z pewnością nie mogą mieć posiadacze kredytów we frankach szwajcarskich – CHF/PLN znajduje się blisko tegorocznego szczytu, przy 3,84.

 

Słabość złotego wynika z czynników globalnych – presji na waluty rynków wschodzących oraz obaw o dalszą eskalację konfliktów handlowych pomiędzy USA innymi krajami, na czele z Chinami. Potencjalnie już dziś mogą zostać wprowadzone kolejne cła na chińskie towary, o wartości 200 mld USD

 

Sytuacja taka wpływa na zmienność na rynku walutowym, powodując ucieczkę z rynków wschodzących oraz zawirowania na EUR/USD. Dziś dolar nieznacznie umacnia się wobec euro i notowany jest na poziomie 1,1620. Wsparcie znajduje się w okolicach 1,1570, a oporem są szczyty przy 1,1700. Inwestorzy przeprowadzający transakcje na rynku Forex za pośrednictwem platformy transakcyjnej CMC Markets w dużej mierze oczekują, że rynek będzie zmierzał w kierunku wspomnianego oporu. 65% wartości ich pozycji otwartych na EUR/USD stanowią bowiem pozycje długie (na wzrost), a w ciągu ostatnich godzin ich wartość wzrosła o 2 pkt. proc.

 

W dłuższej perspektywie dolarowi powinny sprzyjać oczekiwania względem dalszych podwyżek stóp procentowych w USA. Opublikowane w tym tygodniu odczyty wskaźnika ISM dla amerykańskiej produkcji, najwyższe od 14 lat, wywołały spekulacje, jakoby Fed musiała podjąć bardziej drastyczne środki w kierunku zacieśniania polityki monetarnej, aby schłodzić zbyt rozgrzaną gospodarkę USA.

 

W świetle tych oczekiwań warto dziś śledzić publikacje amerykańskich wskaźników ISM dla sektora przemysłu i PMI dla usług. Jeżeli ich wyniki okażą się równie dobre, co wtorkowy ISM, wówczas dolar ponownie może zademonstrować swoją siłę, wpływając tym samym negatywnie na notowania złotego.

Poprzedni artykuł>