Kurs PLN jest w istotnym miejscu. Co prawda końcówka tygodnia powinna być spokojna na rynkach finansowych, ale słabsze notowania walut rynków wschodzących mogą zniechęcać inwestorów do angażowania się w aktywa uważane za bardziej ryzykowne.

 

W czwartek i piątek wiele giełd będzie zamkniętych lub ospałych, z uwagi na dzisiejsze obchody Święta Dziękczynienia w USA. Poważniejszych zmian wycen można więc spodziewać się najwyżej do godz. 16:00.

 

Na zmienność cen walut mogą natomiast wpływać „geopolityczne szachy”, jakie rozgrywają między sobą USA i Chiny.
Wczoraj Donald Trump oznajmił, że oba kraje są bliżej końca negocjacji handlowych, co spodobało się inwestorom. Jednocześnie jednak prezydent USA był zmuszony podpisać ustawy wspierające protestujących mieszkańców Hongkongu. Można się więc zastanawiać się, jaki będzie to miało wpływ na porozumienie handlowe z Chinami. Hongkong jest geopolitycznie strategicznym miejscem, gdzie mamy do czynienia z walką o handlową dominację w perspektywie dziesięcioleci. Żadna z gospodarek aspirujących do miana wiodącego mocarstwa nie odpuści tego terenu łatwo.


Tymczasem indeks złotego znajduje się w istotnym punkcie. W przypadku dalszego osłabiania się PLN na rynek mogą wrócić obawy o możliwość kierowania się wycen w stronę minimów z września. Żeby tak się nie stało, kurs USD/PLN nie powinien już rosnąć, a EUR/PLN powinno szybko wrócić poniżej pułapu 4,3. Najskuteczniejsi inwestorzy zaangażowani w złotego za pośrednictwem platformy transakcyjnej CMC Markets uznają, że jego kurs powinien powrócić do wzrostów. 77% z nich utrzymuje pozycje na spadek EUR/PLN oraz USD/PLN.

 

Pomimo, że złotemu bliżej jest do euro niż do innych walut krajów rozwijających się, to słabość walut Ameryki Południowej nie jest korzystna dla PLN. A sytuacja w tamtej części świata nie jest stabilna: Chile, Kolumbia, Boliwia doświadczają różnych napięć wewnętrznych, co może się też odbijać na słabości brazylijskiego reala.

 

Jednak ważniejszy dla złotego będzie forint. Niekorzystny dystans pomiędzy wysokością stóp procentowych a inflacją na Węgrzech daje o sobie znać – inwestorzy wyprzedają HUF. Ten w stosunku do EUR złamał już wrześniowy dołek, a w relacji do USD regularnie słabnie. Niestety PLN może czekać podobna perspektywa. Prognozy wskazują, że w I kw. 2020 r. wzrost inflacji w Polsce również istotnie zaburzy relację między stopami procentowymi a dynamiką cen.


Dzisiaj w kalendarzu ekonomicznym nie ma zbyt wielu danych, w tym żadnych z USA. O godz. 11:00 warto sprawdzić odczyt wskaźnika zaufania konsumentów w UE, gdzie oczekuje się spadku o 7,2 pkt. Następnie o 14:00 poznamy dane inflacyjne z Niemiec – wskaźnik CPI ma tam wzrosnąć o 1,3% rok do roku.

 

Poprzedni artykuł >