Minutki z posiedzenia FOMC nie wniosły nic nowego ponad to czego spodziewał się rynek, a  zmiana narracji Komitet Otwartego Rynku, która rozpoczęła się od grudnia ubiegłego roku została utrzymana. Najważniejsze poruszane kwestie w opublikowanym protokole są kopią poprzedniego posiedzenia. FOMC zaznacza, że rynek pracy jest silny, inflacja znajduje się w pobliżu celu, inwestycje spowolniły, a cierpliwa postawa pozwoli dać lepszy obraz tego jak radzi sobie gospodarka. Wyrażano obawy dotyczące wojny handlowej, polityki fiskalnej i shutdown'u. Z przekazu FOMC wynika, że członkowie Rezerwy Federalnej zdecydowali się na wstrzymanie podwyżek stóp ze względu na ryzyko zagrażające amerykańskiej gospodarce. Samą kondycję gospodarki ocenili jednak jako solidną. Niemal wszyscy członkowie Fed chcą zaprzestania redukcji bilansu w dalszej części roku. Kilku członków uznaje, że przy obecnej kondycji gospodarki jeszcze jedna podwyżka jest uzasadniona w dalszej części roku.

 

Poza chwilowym wzrostem zmienności w okolicy publikacji minutek, wczorajsza sesja w USA przebiegała dość spokojnie pod znakiem umiarkowanych wzrostów. Z jednej strony ostrożność bankierów, a z drugiej niewykluczenie podwyżki stóp w 2019 roku odpowiadało za lekkie wzrosty na giełdach. Potencjalnym sygnałem ostrzegawczym mogą być komentarze Trumpa dotyczące negocjacji z Unią Europejską na temat nowego porozumienia handlowego. Prezydent przyjmuje znaną taktykę postawienia drugiej strony pod ścianą. Nie przyniosła ona oczekiwanych skutków w stosunku do Chin, Meksyku, Kanady czy Japonii, więc wielce prawdopodobne, że będzie nieskuteczną wobec UE, a negocjacje, jak sam określił, będą trudne. Podsumowując wczorajszą sesję DJIA, SP500 i Nasdaq zakończyły dzień wzrostami odpowiednio o 0,24%, 0,18% i skromne 0 03%. W dalszym ciągu możliwe są wzrosty na amerykańskich giełdach ale skala może być już niewielka. Technicznie S&P500 praktycznie dotarł do kluczowego oporu pomiędzy 2800 a 2825 punktów i wydaje się, że do dalszego marszu na północ potrzeba nowej porcji paliwa. 

 

Złoto w marszu na północ dotarło do krótkoterminowej strefy oporu o okolicach 1347 – 1355   USD za uncję i być może będziemy świadkami korekty w stronę 1325 USD. Wyjście góra otwiera drogę do średnioterminowego oporu na poziomie 1364 USD.

Na rynku walutowym silnie tracił dolar australijski. Dziś pojawiła się informacja o zaprzestaniu przyjmowania w chińskim porcie w Dalian ładunków węgla z Australii. Sprawa byłą znana od dawna, jednak okazało się, że to nie braki miejsca w magazynach, co wcześniej przyjmowano za powód, ale zupełnie inne kwestie. Para AUDUSD zanurkowała o ponad 100 pipsów. Tym samym AUD stał się najsłabszą walutą z grona G10.

 

Dzisiejsza sesja na parkietach z rejonu Azji i Pacyfiku przebiegła w mieszanych nastrojach. Nikkei zakończył dzień zyskując 0,15%. Na  pozostałych giełdach: Hong Kong (0,32%), Szanghaj (-0,34%), Singapur (-0,08%). Australijski S&P/ASX200 nad kreska 0,70% zyskując za sprawą słabego AUD. Indeks szerokiego rynku Asia Dow na symbolicznym plusie 0,03% głównie za sprawą wzrostów w Australii.

 

WIG20  nieśmiało przełamał krótkoterminowy opór na poziomie 2355 punktów. Aktualnie sytuacja w walce byków z niedźwiedziami wygląda remisowo i każda ze stron może przechylić szalę na swoją korzyść. Opór jest na poziomie 2420 pkt. Jeśli w dalszym ciągu dominować będą sprzedający, a tak to wygląda z poziomów tygodniowych najbliższe wsparcia są na 2300 i 2250 pkt.  Dzisiaj przy Książęcej 4 w pierwszych godzinach handlu dominują niedźwiedzie. Indeks blue chipów traci skromne 0,1%. Walorów zwyżkujące to między innymi: PGNiG (1,20%) i Alior (0,96%), a straty odnotowują: CD Projekt (-1,72%) i PZU (-1,72%).

 

Czy presja na waluty EM zostanie utrzymana? Dzisiaj poznaliśmy kolejne dane za styczeń. Wypały dość mieszanie. Dynamika sprzedaży detalicznej w relacji r/r wyniosła 6,6% przy oczekiwaniach 6,1% wobec 4,7% poprzednio, ale jeż w relacji m/m zanurkowała do -19,1% wobec 12,1% poprzednio. Produkcja budowlano-montażowa spadła z 11,4% do 3,2%. Dane bez wpływu na kurs PLN. Prawie na wszystkich parach z PLN kurs kształtuje się w okolicach kluczowych oporów. 

 

GBPPLN – ta para może być narażona na największe wahania. Po wczorajszym silnym umocnieniu funta, opór na poziomie 4,9500 został przełamany, a kurs zbliża się do okrągłego poziomu pięciu złotych. Od wczoraj kupujący próbują przełamać 5,00. Aktualnie cena doszła di 4,9955.  Średnioterminowe wsparcie jest na poziomie 4,7300. Napływające sygnały, że jest wola polityczna aby osiągnąć porozumienie w sprawie granicy pomiędzy obu Irlandiami powinno dalszym silnym umocnieniem funta. Para systematycznie porusza się na północ. 

 

USDPLN – po próbie wyjścia powyżej oporu na 3,8400 para wybiła szczyt z 15 sierpnia po czym cofnęła się  osiągając dzisiaj cenę 3,8300. Z poziomów tygodniowych PLN ciągle pozostaje pod presją. 

 

EURPLN – kurs porusza się w konsolidacji pomiędzy 4,3400 a 4,2600 aktualnie testując strefę oporu.

 

CHFPLN – kurs kształtuje się pomiędzy 3,7330 a 3,8400. 

 

PLNJPY – para dotarła do wsparcie na poziomie 28,800, jeśli rynkowi zabraknie siły do silniejszego wyjścia ponad ten poziom, to skutkować to może dalszymi spadkami w stronę 28,00. Opór jest na poziomie 29,50. Presją na osłabienie PLN w przypadku jena może być powrót awersji do ryzykownych aktywów. Silniejsza przecena na giełdach będzie prawdopodobnie skutkować przepływem kapitału w stronę bezpiecznych aktywów, a takim jest japońska waluta.

 

Poprzedni artykuł>