Światowe rynki akcji przeżyły szok w zeszłym tygodniu, odnotowując największe spadki od kilku tygodni w związku z działaniami prezydenta Trumpa na froncie negocjacji handlowych z Chinami. Po ostatnich miesiącach obaw o eskalację napięć i przerwanych rozmowach handlowych w maju, spodziewano się, że teraz negocjacje zostaną wznowione, a obie strony ustalą swoje pozycje i ponownie przedstawią swoje strategie. Jak się jednak okazało, po środowej decyzji Rezerwy Federalnej o obniżeniu stóp procentowych o 25 punktów bazowych, prezydent USA postanowił ogłosić, że zamierza wprowadzić 10% cła na pozostałe towary chińskie o wartości 300 mld USD, przybywające do USA po 1 września. Oczekiwano, że prezydent zatrzyma tę “broń” w rezerwie, biorąc pod uwagę wpływ, jaki może ona mieć na gospodarkę USA, która nawet teraz nadal przegania resztę świata, choć może się to zmienić w nadchodzących tygodniach, gdy konsumenci w USA zaczną odczuwać chłodny powiew wyższych cen.

 

Wraz z nowym tygodniem i rozczarowującym początkiem sierpnia, najważniejsze pytanie brzmi, czy wyprzedaż z zeszłego tygodnia jest okazją do zakupów, czy może początkiem znacznie większych spadków. Sądząc po wymiarze dwóch ostatnich dni wyprzedaży i dzisiejszych dalszych spadkach w Azji, wydaje się, że może to być ta druga wersja, co oznacza, że inwestorów czeka więcej niepokoju w tym miesiącu, poczynając od dzisiejszej sesji w Azji, która notowała silną zniżkę i może się przyczynić do niższego otwarcia w Europie dzisiaj rano.  Spadki w Azji dziś rano spowodowały, że chińska waluta po raz pierwszy od 11 lat przełamała poziom 7, a Ludowy Bank Chin obwinia za to eskalację napięć handlowych. Poranna sesja na rynkach azjatyckich nie pomogła w wyniku dalszych niepokojów w Hongkongu.

 

Piątkowe dane z rynku pracy z USA nadal wskazywały na to, że gospodarka USA jest w dość dobrym stanie. W lipcu dodano 164 tys. nowych miejsc. Wcześniej raport ADP wykazał wynik 156 tys., a płace wzrosły do 3,2%.

 

Obawy związane z recesją w globalnej produkcji budzą również niepokój o sektor usług i najnowsze wskaźniki PMI. Sektor usługowy do tej pory radził sobie lepiej niż sektor produkcyjny. Może się to zmienić w perspektywie średnioterminowej, jeśli po słabej pierwszej połowie roku nie pojawią się dowody na wzrost. Oczekuje się, że sektor usług będzie nadal osiągał lepsze wyniki, jednak należy być przygotowanym na to, że wkrótce możemy dostrzec rosnące dowody spowolnienia w tym obszarze. Jest to szczególnie ważne w kontekście słabych danych o produkcji w ubiegłym tygodniu oraz potencjalnej eskalacji napięć handlowych. Przewiduje się, że dzisiejsze dane dla usług przyniosą z Hiszpanii, Włoch, Francji i Niemiec pozytywne wyniki gospodarcze, z odczytami odpowiednio 53,6, 50,6, 52,2 i 55,4.

 

Oczekuje się również, że w Wielkiej Brytanii sektor ten będzie się rozwijał, zbliżając się do 50,4, chociaż duże upały mogły również odegrać w tej sferze znaczącą rolę we wszystkich gospodarkach Europy. Funt notował trudny tydzień, osiągając dwuletnie minima w stosunku do dolara amerykańskiego i zbliżając się do podobnych poziomów w stosunku do euro, ponieważ inwestorzy martwili się rosnącym prawdopodobieństwem Brexitu bez porozumienia, a także wyborami powszechnymi.

 

W weekend słyszeliśmy pogłoski o perspektywach ewentualnych wyborów związanych z obietnicami złożonymi przez nowego premiera Wielkiej Brytanii, Borisa Johnsona, w odniesieniu do szpitali, prawa i porządku oraz edukacji. Wydaje się, że wybory faktycznie się zbliżają, jednak byłoby zaskoczeniem, gdyby odbyły się przed 31 października.

 

EURUSD – w zeszłym tygodniu notowania znalazły wsparcie przy 1,1020, jednak nie udało się wybić górą 1,1130. Dopóki znajdujemy się poniżej 1,1130 ryzyko dalszej zniżki jest duże i może pociągnąć cenę w kierunku 1,0830 i dalej do 1,1000. Powyżej 1,1130 możliwy będzie ruch w okolice 1,1280.

 

GBPUSD – kurs zanotował nowy dwuletni dołek przy 1,2080 w zeszłym tygodniu. Istnieje ryzyko dalszego spadku ze wsparciem przy 1,1980. Potrzebny jest ruch powrotny powyżej 1,2260, by dać sygnał do dalszych wzrostów w okolice 1,2380.

 

EURGBP – 12 tygodni wzrostów doprowadziło kurs w okolice 0,9200 z istotnym oporem przy 0,9300. W zeszłym tygodniu obserwowaliśmy dzienną świecę odwrócenia sygnalizującą spadki. Dopóki znajdujemy się poniżej 0,9200 możliwy jest ruch w dół i przełamanie 0,9080.

 

USDJPY – nie udało się przełamać obszaru przy 109,20/30 w zeszłym tygodniu, co spowodowało spadki dolara amerykańskiego poniżej 108,20. Dopóki znajdujemy się poniżej 107,80, perspektywa dalszej zniżki w okolice 106,00 jest bardzo prawdopodobna.

 

FTSE100 - oczekiwany spadek na otwarcie o 92 punkty na 7 315.

 

DAX - oczekiwany spadek na otwarcie o 142 punkty na 11 730.

 

CAC40 - oczekiwany spadek na otwarcie o 59 punktów na 5 300.

 

Poprzedni artykuł >