Po środowej wyprzedaży spowodowanej danymi z Chin gdzie dynamika produkcji przemysłowej relacji r/r spadła do najniższego poziomu od 16 lat z 6,3 proc do 4,8 proc., a dynamika sprzedaży detalicznej z 9,8 proc. do 7,6 proc. Dodatkowo wstępne dane PKB Niemiec nie nastrajały optymistycznie i pojawił się rozdźwięk pomiędzy giełdami w Europie i Stanach Zjednoczonych. Podczas gdy Europa pogrążała się w czerwieni, sesja w USA przebiegała w dość nerwowej atmosferze. DJIA i S&P500 przez większość dnia oscylowały wokół zera, aby w końcówce wyjść na plus odpowiednio 0,39% i 0,25%. Znacznie słabiej poczynał sobie Nasdaq Composite kończąc dzień spadkiem o 0,09%. Najsłabiej poradził sobie indeks małych spółek. Russell2000 spadł o 0,40%. Obrót na Wall Steet wyniósł 4,141 mld USD. Kreatorem mieszanki nastrojów i zachowania inwestorów, jak zwykle w ostatnim czasie był nie kto inny jak prezydent Trump. Prezydent ma świadomość, że każde pogorszenie koniunktury mogłoby zakłócić jego strategię na prawybory, a w konsekwencji na wybory 2020 r.  Trump uczynił silną gospodarkę centralnym punktem swojej kampanii 2020, ale nowe ostrzeżenia o możliwej zbliżającej się recesji, grożą komplikowaniem tego przesłania na 14 miesięcy przed wyborami. Stąd też decyzja o przesunięciu nowych taryf celnych na niektóre towary na 15 grudnia, kiedy to już konsumenci będą po szczycie zakupów świątecznych. Wczoraj deklarował pomoc w rozwiązaniu sprawy Hongkongu i wzywał prezydenta Xi do szybkiego spotkania aby przyspieszyć rozmowy handlowe. Przedstawiciele chińskich władz określili zapowiadane przez amerykańską stronę taryfy, jako pogwałcenie ustaleń pomiędzy przywódcami obydwu krajów, a w odpowiedzi wskazali na działania odwetowe. Przepychanek słownych mamy ciąg dalszy. Wczorajszemu odbiciu w USA pomogły lepsza od oczekiwań sprzedaż detaliczna. Pogorszeniu natomiast uległa dynamika produkcji przemysłowej. 

 

Część amerykańskich analityków jest zdania, że to nie wojny handlowe, a działania Fed będą przyczyną pogorszenia sytuacji gospodarczej w USA. Uważają oni również, że wojna handlowa już jest przegrana, Trump skazany jest na porażkę, a globalna gospodarka „utonie w oceanie inflacji” przez działania banków centralnych. 


Wczoraj na rynku długu, rentowności amerykańskich dziesięciolatek na chwilę spadły poniżej 1,5%, aby dzisiaj w godzinach rannych odbić do 1,547%. Sugerować to może, że uczestnicy rynku spodziewają się szybkiej ścieżki cięcia stóp przez Fed. 


Dzisiaj na parkietach Azji obserwujemy lekkie uspokojenie nastrojów. Nikkei wzrósł o 0,06%. Na pozostałych giełdach: Hongkong (0,95%), Szanghaj (0,56%). Singapur (-0,52%). Indeks szerokiego rynku Asia Dow jest nad kreską 0,35%. 


Przed dniem wolnym od handlu na GPW, warszawscy gracze ulegli sentymentowi jaki panował na światowych parkietach, a sesja od początku do końca notowań przebiegała pod dyktando niedźwiedzi. WIG20 po otwarciu poniżej poprzedniego zamknięcia, w raz z upływem czasu schodził na coraz to niższe poziomy. Indeks blue chipów zakończył handel na dziennym minimum na 2078,39, tym samym tracąc 2,89% i znalazł się na najniższym poziomie od lutego 2017 roku. Z pewnością bykom nie pomogła gorsza od oczekiwań dynamika PKB za II kwartał. WIG20fut otwiera się na poziomie ostatniego zamknięcia. W pierwszych godzinach handlu indeks rośnie o 0,33%. Najwięcej zyskuje Play (3,46%). Po przeciwnej stronie są CCC i PGE ze strata ponad 2%. 


Na rynku PLN rysuje się słabość rodzimej waluty z wyjątkiem będącego pod presja funta, co dużej mierze jest efektem odpływu kapitału od ryzykownych aktywów. 


GBPPLN – Para spada  na kolejne niższe poziomy zatrzymując się w okolicach  4,65. Krótkoterminowy opór na 4,72 został pokonany i para dotarła do 4,77.

EURPLN – para skutecznie obroniła się przed spadkami w okolicach 4,24-4,25. Do głosu doszli kupujący dźwigając kurs powyżej 4,37.


USDPLN – siłę dolara widać również w stosunku do rodzimej waluty. Kurs osiągnął poziom nie widziany od ponad dwóch lat. Po realizacji formacji oRGR korektę zatrzymał poziom  3,85, a para zdobyła nowy szczyt na 3,94.


CHFPLN – kurs pokonał poziom czterech złotych osiągając dzisiaj o poranku 4,025. 


PLNJPY – siła jena jako bezpiecznej przystani widoczna była przy ataku na wsparcie na poziomie 28,00. Sprzedający bez trudu je pokonali schodząc poniżej wsparcia do 26,93.

 

Poprzedni artykuł >