Weekendowa decyzja o wstrzymaniu działań związanych z konfliktem handlowym między Chinami i USA pomogła giełdom i bardziej ryzykownym aktywom. Chociaż problem nie został rozwiązany, to ruch ten w krótkim terminie wspiera inwestorów, czego efektem było wczorajsze odbicie. Problem prawdopodobnie powróci jednak na początku przyszłego roku. Pozwoliło to również rynkom amerykańskim na odbicie z piątkowych spadków i zanotowanie kolejnego dnia silnych wzrostów, po mocnym początku tygodnia w Azji i Europie. Pomijając odreagowanie, jakie niesie ze sobą wstrzymanie konfliktu handlowego, wciąż nie wiadomo jakie ustalenia zostały poczynione między stronami. Ogólny ton był jednak o wiele bardziej pozytywny niż przed tygodniem. Sekretarz Skarbu, Steve Mnuchin, wyrażał optymizm, co do przyszłych postępów, podczas gdy Larry Kudlow, główny ekonomiczny doradca Trumpa, powiedział, że obie strony są "całkiem blisko" porozumienia w sprawie kradzieży własności intelektualnej.

 

Pojawiło się kilka bardziej gołębich komentarzy od kilku urzędników FEDu, z Leal Brainard na czele, która oznajmiła, iż czuje, że inflacja jest teraz "wokół celu". Tymczasem wiceprzewodniczący, Richard Clarida zasugerował, że ryzyko zbyt niskiej inflacji zaczęło przeważać nad ryzykiem zbyt wysokiej inflacji. Oba te komentarze sugerują, że FED zbliża się do końca obecnego cyklu podnoszenia stóp. Wczorajszy gwałtowny spadek części raportu produkcyjnego ISM za listopad dotyczącego cen zapłaconych wydaje się potwierdzać tę ocenę, ponieważ wartość spadła z 71,6 do 60,7 - najsilniej od sześciu lat.

 

Na rynkach azjatyckich doszło do odwrócenia po poniedziałkowych wzrostach, ponieważ inwestorzy zaczęli się koncentrować na braku szczegó łów umowy między USA i Chinami. Niektóre z pytań dotyczyły tego, co naprawdę zostało ustalone i czy nieporozumienia można łatwo rozwiązać w ciągu najbliższych 90 dni. Wszystkie te pytania pozostaną prawdopodobnie bez odpowiedzi do przyszłego roku. Niepewność może przełożyć się na dzisiejsze otwarcie w Europie.

 

Najnowsze dane ekonomiczne z Europy były nieco rozczarowujące, a wyniki PMI dla przemysłu rysują niepokojący obraz dla trzech największych gospodarek na kontynencie. Włoskie dane wykazały największy spadek od czterech lat, przesuwając się do 48,6 z 49,2,  podczas gdy niemiecka produkcja osiągnęła najniższy poziom od 31 miesięcy. Jeśli spowolnienie utrzyma się do 2019 r. lub nastąpi eskalacja konfliktu handlowego między USA i UE, może to być bardzo trudna sytuacja dla EBC, aby zareagować w jakikolwiek znaczący sposób, szczególnie, że polityka pieniężna jest już dość akomodacyjna.

 

W Wielkiej Brytanii debaty parlamentarne na temat umowy Brexitu rozpoczną się dzisiaj, a zakończenie nastąpi wraz z głosowaniem 11 grudnia. Prokurator generalny, Geoffrey Cox, dołożył wczoraj wszelkich starań, by przedstawić zalety i wady umowy, wyrażając jak niewygodny był dla niego ten układ, jednocześnie podkreślając, że nie jest to szczególnie wygodny kompromis dla UE. Z perspektywy danych, brytyjska gospodarka nadal dobrze się trzyma, a dzisiejsze PMI prognozowane jest z niewielkim spadkiem z 53,2 do 52,5. Wczorajsze dane o produkcji wzrosły do 53,1 z 51,1. Gubernator Banku Anglii, Mark Carney może znaleźć się dzisiaj na linii ognia po zeszłotygodniowych kontrowersjach związanych z bankiem centralnym i jego tzw. scenariuszami Brexitu. W dzisiejszym spotkaniu z komisją wyborczą Skarbu Państwa w celu omówienia porozumienia Brexitu oraz przyszłych stosunków gospodarczych Wielkiej Brytanii z Unią Europejską będzie również brał udział m.in. Ben Broadbenta i Sir Jon Cunliffe.

 

EURUSD – kurs nie zdołał przełamać 1,1500, nadal jednak widzimy ruchy wzrostowe. Dopóki znajdujemy się poniżej, możliwy jest retest 1,1280 w krótkim terminie z potencjalnym ponownym testem dołków z początku listopada.

 

GBPUSD – kurs osłabia się jednak znajduje się blisko wsparcie linii trendu poprowadzonej po sierpniowych dołkach przy 1,2700. Poniżej 1,2600 może dojść do ruchu w kierunku 1,2000 i dołków z 2017 roku. Potrzebne jest wybicie powyżej 1,2840 by ustabilizować kurs.

 

EURGBP – poziom 0,8935/40 wciąż utrzymuje kurs. Notowania pozostają w konsolidacji i mogą spowodować spadek w kierunku 0,8820 w krótkim terminie. Powyżej 0,8940 istnieje szansa na wzrost w okolice sierpniowych szczytów na 0,9100. Wsparcie znajduje się przy 0,8740.

 

USDJPY – wciąż w trendzie wzrostowym z tegorocznych dołków, jednak potrzebujemy przełamania powyżej 114,00, by utrzymać tendencję. Dopóki notowania utrzymują się poniżej 114,00, wciąż istnieje ryzyko spadku poniżej 112,50 i w kierunku 111,80. Formacja odwrócenia widoczna na wykresie tygodniowym pozostaje aktualna, dopóki kurs znajduje się poniżej 114,20.

 

FTSE100 - oczekiwany spadek na otwarcie o 26 punktów do 7 036.

 

DAX - oczekiwany spadek na otwarcie o 80 punktów do 11 385.

 

CAC40 - oczekiwany spadek na otwarcie o 34 punkty do 5 020.

 

Poprzedni artykuł>