Po doniesieniach agencji Reuters, że wznowienie wydobycia ropy w Arabii Saudyjskiej może nastąpić szybciej niż oczekiwano, ceny czarnego złota spadły o  ponad 4 dolary w przypadku ropy WTI i oscylują wokół 59 USD za baryłkę. Według ostatnich doniesień za dwa do trzech tygodni wydobycie powinno wrócić do normalnego poziomu. Z technicznego punktu widzenia, weekendowa luka nie została jeszcze domknięta. Utrzymywanie się cen ropy naftowej powyżej poziomów z ubiegłego tygodnia pokazuje jednak, że niepewność wśród inwestorów może się utrzymać jeszcze przez jakiś czas z racji napięć geopolitycznych w regionie. Stany Zjednoczone wątpią, że za atakiem stoi organizacja Huti z Jemenu (wspierana przez Irak). Donald Trump wielokrotnie dał do zrozumienia, że USA są gotowe na konflikt zbrojny, ale chciałby tego uniknąć. Rząd w Teheranie wykluczył jednak możliwość jakiekolwiek rozmów z Waszyngtonem. Napięte stosunki pomiędzy obu krajami mogą utrzymywać ceny ropy na wysokich poziomach. 


Niewątpliwie wydarzeniem dzisiejszego dnia będzie decyzja Komitetu Otwartego Rynku o wysokości stóp procentowych. Konsensus rynkowy zakłada cięcie kosztu pieniądza o 25 pb. Na godz. 20:30 zaplanowana jest konferencja szefa Fed Jerome Powella. Inwestorzy będą oczekiwać w jaki sposób Rezerwa Federalna uzasadni decyzję. Czy wskaże na lekko niepokojące sygnały płynące z największej gospodarki i czy globalne spowolnienie gospodarcze w następnych kwartałach wpłynie na dynamikę wzrostu gospodarczego, sytuację na ryku pracy i procesy inflacyjne. 


Wczorajsza sesja za oceanem rozpoczęła na niewielkich minusach i przez większość czasu notowania przebiegały dość spokojnie. Dopiero w końcówce sesji kupujący przystąpili do działania wprowadzając indeksy w zieloną strefę. Wygląda to na pozycjonowanie się pod dzisiejszą decyzję FOMC. S&P500 zamknął się powyżej poziomu 3000 punktów. Ciągle istnieje szansa, że obniżenie kosztu pieniądza sprawi iż S&P500 pokusi się o próbę ataku na historyczne szczyty. W efekcie DJIA, S&P500 i Nasdaq Composite odnotowały zyski odpowiednio 0,13%, 0,26% i 0,40%. Po kilku z rzędu solidnych wzrostach, indeks małych spółek odnotował stratę. Russell2000 skurczył się o 0,40%. Obrót na Wall Street wyniósł 3,863 mld USD.


Notowania na azjatyckich parkietach przebiegają dość płasko. Nikkei stracił 0,15% po słabszych wynikach eksportu i w oczekiwaniu na jutrzejszą decyzję Banku Japonii. Na pozostałych giełdach: Hong Kong (-0,09%), Szanghaj (0,39%), Singapur (-0,40%). Asia Dow pod kreską 0,44%. 


Wczorajsza sesja na GPW była umiarkowanie niepomyślnie dla warszawskich byków przy stosunkowo wysokim obrocie 870 mln złotych. Indeks spółek o największej kapitalizacji stracił 1,13%. Niedźwiedziom udało się utworzyć nowe minimum w stosunku do poprzednich dwóch sesji. Przez cały czas notowań WIG20 osuwał się na południe, a zamknięcie nastąpiło w okolicach minimum wczorajszego zakresu wahań na poziomie 2192,71. Nie zmienia to jednak obrazu rynku. Indeks pozostał w wąskiej konsolidacji i dopiero najbliższe dni wskażą, czy wczorajsze spadki to tylko przerwa po siedmiu dniach wzrostu. W dalszym ciągu na celowniku byków znajduje się luka z 1 sierpnia na 2240,78. Celem dla sprzedających jest sprowadzenie WIG20 w okolice 2150, czyli do poziomu ostatniego wsparcia, które nie było jeszcze testowane. W gronie blue chipów 5 spółek odnotowało wzrosty, a 15 zakończyło dzień spadkiem. Najlepiej wypadły PGE (3,11%) i Orange (1,52%). Nie mieli powodów do zadowolenia posiadacze akcji Alior, Orlen i KGHM. Walory te przyniosły stratę odpowiednio 2,58%, 2,45% i 2,45%.
Dzisiaj najwięcej zyskują CCC, Play i Dino  odpowiednio 2,36%, 2,18% i 1,89%, natomiast minimalnie tracą Lotos, CD Projekt i Alior, które są na minusie 0,77%, 0,64% i 0,52%.
--------


Dla PLN poprawa sentymentu wobec ryzykownych aktywów pozwala odreagować ostatnią deprecjację rodzimej waluty. Jedynie do brytyjskiego funta złoty pozostaje pod presją.


GBPPLN – Krótkoterminowy opór na 4,72 został pokonany i para dotarła do kolejnego na 4,90. W bliskości znajduję się strefa oporu 4,91-4,93, a jej pokonanie może skutkować wzrostem do poziomu 5,04. 


EURPLN – para skutecznie obroniła się przed spadkami w okolicach 4,24-4,25. Do głosu doszli kupujący dźwigając kurs do 4,40. Z tego poziomu obserwujemy korektą, a para aktualnie jest handlowana po 4,34.


USDPLN – para koryguje wzrosty ze szczytu na 3,99 i aktualnie handlowana jest po 3,92.


CHFPLN – kurs osiągnął maksimum 4,0490 i z tego poziomu nastąpiła korekta. Para handlowana jest po 3,95.


PLNJPY – siła jena jako bezpiecznej przystani widoczna była przy ataku na wsparcie na poziomie 28,00. Sprzedający bez trudu je pokonali schodząc poniżej wsparcia do 27,00. Aktualnie para powróciła powyżej 27 jenów za złotego.
 

 

Poprzedni artykuł >