Chińska lokomotywa rozpędza się coraz bardziej. Dane za luty o produkcji i sprzedaży detalicznej, to kolejne odczyty wskazujące na silne odbicie w gospodarce. W ujęciu rocznym dynamika zarówno produkcji, jak i sprzedaży wyniosła powyżej 33%. Co ciekawego czeka nas jeszcze w bieżącym tygodniu?
Jutro poznamy protokół z posiedzenia Banku Australii, a z USA dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej za miesiąc luty. W środę Departament Energii przedstawi raport o tygodniowej zmianie zapasów ropy, benzyny i destylatów. Jednak najważniejszym wydarzeniem dnia będzie decyzja FOMC o wysokości stóp procentowych. Na godz. 19:30 zaplanowano konferencję prasową Jeromego Powella po posiedzeniu banku. Wydaje się, że Powell już powiedział wszystko co miał do powiedzenia na temat polityki Fed na najbliższe kwartały, a Fed pozostanie gołębi jeszcze na długo. Dopóki rentowność dziesięcioletnich obligacji skarbowych nie przekroczy 2%, nie należy spodziewać się zmiany retoryki w kwestii inflacji. W czwartek poznamy dane z australijskiego rynku pracy. Jednak uwaga inwestorów skupi się na informacjach napływających po posiedzeniu Banku Anglii. Tydzień zakończymy decyzją Banku Japonii o koszcie pieniądza i konferencji po posiedzeniu banku.
Tydzień rozpoczynamy wzrostem rentowności amerykańskich obligacji, które w ostatnim czasie osiągają coraz to wyższe poziomy. Rentowność najpopularniejszych wśród inwestorów dziesięcioletnich bundów utrzymuje się powyżej 1,6%, osiągając dziś rano 1,637%. Oprocentowanie trzydziestoletnich papierów dłużnych pokonało krótki okres stabilizacji pomiędzy 2,25% – 2,30% i dotarło do poziomu 2,395%. Taki wzrost krzywej rentowności odzwierciedla obawy inwestorów o przyspieszenie procesów inflacyjnych. Trend ten obserwujemy nie tylko w USA, ale i w pozostałych głównych gospodarkach globu. Oczekuje się, że również oprocentowanie niemieckich i francuskich obligacji szybko powróci powyżej zera. Dochody odsetkowe przynoszą już obligacje Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Włoch.
Z technicznego punktu widzenia złoto po dynamicznym odbiciu we wtorek w ubiegłym tygodniu od wsparcia w strefie 1675 - 1680 USD i dotarciu do najbliższego oporu w okolicach 1740 USD, pozostaje stabilne pomiędzy tymi poziomami. Czy to zapowiedź końca odbicia i powrót do spadków? Na pewno wzrost rentowności obligacji nie będzie sprzyjał wzrostowi ceny kruszcu.
Piątek, po silnych wzrostach cen akcji, przyniósł mieszane nastroje na europejskich parkietach. Czerwień niektórych benchmarków można tłumaczyć realizacją sporych tygodniowych zysków. Pod kreską zakończył dzień DAX 30, który stracił 0,46% oraz mediolański FTSE MIB, z niewielką przeceną o 0,03%. Wzrostami cieszył się CAC 40 z wynikiem 0,21% oraz FTSE 100 i IBEX 35, które dopisały do rachunku 0,36% i 0,60%. Indeks Stoxx 600 spadł o 0,26%.
Ciekawy przebieg miał handel na Wall Street. Inwestorzy są niemal pewni, że znaczna część strumienia pieniędzy z pakietu pomocowego, skierowanego bezpośrednio na konta Amerykanów, wcześniej czy później trafi na giełdę. Nowe szczyty wszechczasów osiągnęły Dow Jones i S&P 500. Ten drugi cały dzień przebywał pod kreską, a dopiero w samej końcówce został wyprowadzony na plus, finiszując z zyskiem 0,10%. Niestety technologiczny Nasdaq nie wpisał się w poprawę nastrojów tracąc 0,59%. Nie słabnie popyt na małe spółki. Russell 2000 wzrósł o 0,61%.
Rynki azjatyckie są dziś mieszane przed spotkaniem Rezerwy Federalnej USA w dalszej części tygodnia. Również wzrost rentowności obligacji nie dawał impulsu do silniejszych wzrostów. Indeks giełdy w Tokio zyskał 0,17%, australijski S&P/ASX 200 wzrósł o 0,09%, a południowokoreański KOSPI spada o 0,26%. Na pozostałych giełdach: Hong Kong (-0,43%), Szanghaj (-1,67%), Singapur (0,13%), Tajwan (-0,04%), Indonezja (-0,44%). Indyjski Sensex spada o 1,40%. Indeks Asia Dow jest nad kreską symboliczne 0,03%.
Od początku tygodnia widoczne były zdecydowanie lepsze nastroje na GPW, szczególnie po silnych wzrostach na Starym Kontynencie i USA. Również piątkowa wzrostowa sesja w Warszawie dała nadzieję, że marcowe szczyty wreszcie zostaną pokonane i wybijemy się z męczącej konsolidacji. Pomimo widocznej poprawy nastrojów, w obrazie technicznym blue chipów nic się nie zmieniło. Po obronie wsparcia nieco poniżej 1900 pkt. pozostajemy w trendzie bocznym. Od początku trzeciej dekady stycznia indeks blue chipów utknął w nim i na razie nic nie wskazuje, żeby chciał go opuścić. Zapędy byków, o czym niejednokrotnie wspominaliśmy, powstrzymywane są w strefie 2000 – 2060 punktów. Dolne ograniczenie na poziomie dołka z 28 stycznia potwierdziło na koniec lutego swoją ważność. Na chwilę obecną okolice 1890 punktów są dobrym miejscem do zakupu akcji. Jeszcze jest nadzieja na wzrosty marcowych kontraktów na WIG 20. Zamknięcie minionego tygodnia wypadło zdecydowanie powyżej poziomów zamknięcia z poprzednich czterech tygodni. Póki co sytuacja techniczna na indeksie blue chipów niewiele się zmieniła. Indeks po dotarciu we wtorek i w czwartek w ubiegłym tygodniu do początku strefy 2000-2060 pkt., która to od 2009 roku jest miejscem walki podaży z popytem, cofnął się najpierw w stronę „magnetycznego” poziomu 1950 pkt., by następnie zaliczyć dołek z 28 stycznia. Czy teraz magiczny poziom 1950 z powrotem przyciągnie indeks? Tak dzieje się już od prawie miesiąca, kiedy WIG 20 zbytnio się od niego oddali. Patrząc optymistycznie, kolejnym posunięciem byków powinien być powrót do tej strefy i atak na 2100 pkt., czyli maksimum wzrostów rozpoczętych wiosną ubiegłego roku. Z drugiej strony wspomniany pułap jest tym poziomem, na którym swój przyczółek zbudował obóz sprzedających. Jeśli miałby się pojawić słabnący sentyment na globalnych parkietach, a dynamika wzrostów ostatnio wyraźnie osłabła, to scenariusz głębszej korekty wydaje się prawdopodobny. Gdyby to on miał się zmaterializować, to celem dla niedźwiedzi będzie poziom 1820 pkt.
Handlowi na GPW towarzyszył obrót, który na szerokim rynku wyniósł 1,24 miliarda złotych. Z tego na blue chipy przypadło 846 miliona złotych. Indeks WIG zyskał 0,70 proc. Nieco mniejszej wielkości zysk zaliczył WIG 20. Poprawa sentymentu na głównych parkietach Azji, Europy i w USA dawały szansę na wybicie się z marazmu. Pozostał tylko mały krok do realizacji celu. Początek notowań niestety nie przebiegał po myśli kupujących. Do południa to niedźwiedzie utrzymywały WIG 20 poniżej zera i wtedy to nastąpił przełom. Na godzinę przed otwarciem Wall Street to popyt przejął kontrolę nad rynkiem, a indeks ponownie testował szczyty konsolidacji. Do końca sesji WIG 20 utrzymywał się na wysokich poziomach. Zamknięcie nastąpiło w okolicach maksimum dziennego zakresu wahań, na poziomie 2006,11 pkt. Oznacza to wzrost wartości indeksu o 0,59%. WIG20 fut zyskał 0,45%, a WIG20usd dodał do dorobku 0,45%. W zieleni zakończyła dzień druga i trzecia liga. mWIG 40 zyskał 1,022%, a sWIG 80 wzrósł 0,33%. W gronie blue chipów 12 spółek zakończyło dzień zyskami. Najwyższe stopy zwrotu osiągnęły LPP (5,21%), Alior (3,20%) i CD Projekt (2,49%). Lotos nie zmienił ceny, a pozostałe 7 spółek przyniosło ich akcjonariuszom straty. Czerwonymi latarniami okazały CCC, Dino i KGHM. Walory te potaniały odpowiednio o 2,32%, 2,26% i 0,91%.
WIG 20 fut otworzył się powyżej piątkowego zamknięcia. W początkowej fazie handlu indeks zyskuje 0,49%.
Od rana złoty słabnie.
GBPPLN – Para wyszła ponad opór 5,14 pokonując szczyty z kwietnia 2020 r. Aktualnie handlowana jest po 5,35.
EURPLN – para jest powyżej poziomu powraca do 4,60.
USDPLN – para powyżej wsparć na 3,64 i 3,59. Dolar powyżej 3,84.
CHFPLN – para utrzymuje się w strefie 4,08 - 4,18.
PLNJPY – opór usytuowany nieco powyżej 28 skutecznie powstrzymuje marsz na północ. Umocnienie jena jako bezpiecznej przystani może doprowadzić do testu poziomów z maja bieżącego roku na 26,20 i 25,20.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.