Europejskie rynki akcji miały wczoraj mieszany dzień, ponieważ Komisja Europejska poinformowała o prognozowanym spowolnieniu gospodarczym w strefie euro. Region już odczuwa spadek dynamiki PKB, a Komisja zakłada, że taka tendencja będzie się utrzymywała przez kolejne dwa lata. Gospodarka Wielkiej Brytanii została oznaczona jako ta, która ma uzyskać najniższy wzrost gospodarczy z krajów Unii w kolejnych dwóch latach, a jako przyczynę takiego stanu rzeczy, wskazuje się oczywiście Brexit. Gospodarka Wielkiej Brytanii odzyskała siłę po globalnym kryzysie przed strefą euro, a przez wiele lat osiągała lepsze wyniki niż kraje Unii, jednak aktualnie faktycznie następuje ochłodzenie.

 

Wczorajszego wieczoru, Rezerwa Federalna utrzymała stopę procentową bez zmian, zgodnie z oczekiwaniami. Bank centralny USA ogłosił, że należy oczekiwać dalszych stopniowych podwyżek. Nie odniósł się jednak do ostatniej zwiększonej zmienności na rynku. Traderzy odebrali taki komunikat, jako oznaka zbliżających się podwyżek co spowodowało umocnienie się dolara. Aktualnie istnieje duże prawdopodobieństwo kolejnej podwyżki w grudniu 2018 roku, jednak odnośnie ścieżki podwyżek w 2019 roku zdania są podzielone. SP500 zamknęło się niżej w dniu wczorajszym, prawdopodobnie ze względu na niepewność względem terminów kolejnych podwyżek.

 

W nocy natomiast poznaliśmy dane z Chin na temat inflacji - CPI oraz PPI. Inflacja konsumencka za październik wyniosła 2,5%, co było zgodne z oczekiwaniami. Podobnie zachowała się inflacja wśród producentów, która wyniosła 3,3%. W ostatnim czasie PPI malało, a CPI rosło, co sugeruje, że rzeczywisty popyt rośnie. Akcje w Azji kończą sesję na czerwono ze względu na reakcje na FED.

 

Rynek ropy ma za sobą kolejną sesję spadkową w związku z obawy o nadmierną podaż. Raport EIA w środę pokazał wzrost produkcji ropy w USA do historycznych szczytów i doprowadziło to do sytuacji, że USA przebiły Rosję w pozycji największego producenta ropy na świecie. Dodatkowo pojawiły się sygnały z Iraku i Indonezji, że zwiększą wydobycie w 2019 roku. Ostatnie spadki ropy doprowadziły do odwrócenia trendu spadkowego, co stanowi negatywny sygnał dla traderów.

 

Złoto natomiast kolejną sesję skończyło z małą zmiennością, a silniejszy dolar wywierał presję na ten metal. Dawniej odwrotna korelacja między złotem a dolarem była bardzo silna. Złoto straciło swoją pozycję w ostatnich sesjach, jednak jeżeli utrzyma się powyżej 1 214 USD, to trend wzrostowy rozpoczęty w połowie sierpnia może być kontynuowany.

 

Wczoraj napłynęły negatywne informacje z brytyjskiego rynku nieruchomości. Indeks cen nieruchomości podawany przez The Royal Institute of Chartered Surveyors spadł do -10, co jest najniższą wartością od 6 lat. Raport ten był zgodny z raportem Halifax ze środy, w którym stwierdzono, że ceny nieruchomości wzrosły o 1,5% w ciągu 3 miesięcy do października - najniższy odczyt od 5 lat.

 

Inwestorzy będą także zwracać uwagę na dane PPI z USA oraz na sentyment wśród konsumentów publikowany przez Uniwersytet Michigan, które będą publikowane odpowiednio o 14:30 oraz 16:00.

 

EURUSD – kurs nurkuje od września i jeżeli utrzyma się poniżej 1,1510/00, może otworzyć drogę na retest 1,1300. Ruch wzrostowy może dotrzeć do oporu przy 1,1587, gdzie znajduje się 100-dniowa MA.

 

GBPUSD – wzrósł pod koniec zeszłego tygodnia, i jeśli rynek uderzy ponownie w 1.3000 i cena utrzyma poziom, może to otworzyć drogę na 1,3300. Jeżeli ponownie nastąpi zwrot, kolejny celem może być 1,2661.

 

EURGBP – notowania spadały od sierpnia i jeżeli cena utrzyma się poniżej 200-dniowej MA przy 0,8837, może dojść do 0,8725. Wzrosty mogą doprowadzić kurs do 0,9000.

 

USDJPY – ruch wzrostowy, który rozpoczął się w marcu wciąż jest w grze i jeżeli pozytywny sentyment się utrzyma, celem może być 114,73. Wsparcie znajduje się przy 111,39.

 

FTSE 100 - oczekiwany spadek na otwarcie o 33 punkty do7 107.

 

DAX - oczekiwany spadek na otwarcie o 37 punktów do 11 490.

 

CAC 40 - oczekiwany spadek na otwarcie o 9 punktów do 5 122. 

Poprzedni artykuł>