Wczorajsza sesja za oceanem drugi dzień z rzędu zakończyła się w czerwieni. Od momentu uderzenia w dzwon na Wall Street niedźwiedzie przystąpiły do wyprzedaży akcji. Na rynku kasowym DJIA, S&P500 i Nasdaq zakończyły dzień pod kreską odpowiednio 0,42%, 0,65% i 0,46%. Największej przecenie uległ Russell2000 kończąc handel stratą 0,72%. Obroty na Wall Street wyniosły 3,267 mld dolarów. Czy inwestorzy oczekujący silniejszego tąpnięcia na rynkach dostali argumenty na taki rozwój sytuacji? Oczywiście za wcześnie na wysuwanie tak dalece idących prognoz, ale pojedyncze sygnały już się pojawiają na horyzoncie. Oczekiwana obniżka stóp procentowych na przyszłotygodniowym posiedzeniu FOMC jest już w dużej mierze wyceniona przez rynek. Pozostają dwa kluczowe czynniki, które mogą wesprzeć kupujących. Pierwszy, to rozpoczęty w poniedziałek sezon wyników pozytywnie zaskoczył graczy lepszymi od oczekiwań zyskami za drugi kwartał i dobrymi prognozami na następne kwartały. Jednak inwestorzy mają niskie oczekiwania. Wall Street prognozuje spadek zysku dla firm skupionych w S&P500 o 2,6%. Drugi bodaj ważniejszy dla stabilnego wzrostu gospodarczego to negocjacje handlowe z Chinami. Jeszcze w poniedziałek administracja Białego Domu sygnalizowała rychłe wznowienie rozmów, by już wczoraj Prezydent Trump ponownie oznajmił „przed nami jakaś długa droga” i dodał, że może nałożyć kolejne cła na chińskie towary o wartości 325 mld USD, wywołując tym samym presję na stronę chińską. Patrząc jak Chiny reagowały na takie próby można zaryzykować tezę, że żadne próby nacisku nie odniosą oczekiwanego skutku. Po szczycie G-20 widoczny był pewien sceptycyzm co do dojścia do porozumienia, zatem warto śledzić komentarze Donalda Trumpa.  

Po słabszych wynikach spółek i spadku liczby klientów Netflixa, futures na amerykańskie indeksy tracą od 0,3 do 0,6 proc.  


Na wykresie dziennym DAX30 w dalszym ciągu formacja wyspy odwrotu utworzona na początku lipca, a uformowana na poziomie 12500 trzyma kupujących w szachu. Jej znaczenie jest wielce wymowne, więc dopóki sprzedający nie pozwolą jej zanegować można spodziewać się głębszej korekty. Wczorajszy rajd niedźwiedzi potwierdził ich determinację spychając indeks o 0,72%. 


Po słowach Trumpa i spadkach w USA na giełdach w rejonie Azji i Pacyfiku zapanowała wyprzedaż. Na globalne spowolnienie gospodarcze zareagował Bank Korei obniżając pierwszy raz od trzech lat stopy procentowe. Spadek przychodów Canona o 40% pogrąża Nikkei, który stracił 1,97%. Na pozostałych giełdach: Hong Kong (-0,64%), Szanghaj (-0,83%), Singapur (-0,42%). Indeks szerokiego rynku Asia Dow pod kreską 0,62%.


Ostatnie dni na GPW charakteryzują się zmniejszoną zmiennością przy ustabilizowanych obrotach. Nie inaczej też było podczas wczorajszej sesji. Zarówno kupującym jak i sprzedającym nie udało się utworzyć nowego maksimum ani minimum. Tak było do wczoraj, kiedy niedźwiedzie przejęły kontrolę przy Książęcej. Przy obrocie 921 mln złotych WIG20 zakończył handel w dolnym zakresie ruchów odnotowując solidny spadek o 0,64%. W gronie blue chipów 4 spółki zakończyły dzień zyskiem, a 16 odnotowało spadki. Jedynie PZU dało satysfakcjonującą stopę zwrotu 1,68%. Powodów do zadowolenia nie mieli posiadacze walorów Play (-5 1%) i Tauron (-5,01%). Indeksy średnich i małych spółek, podobnie jak WIG20 zakończyły handel na minusie. 


Do wczoraj wrześniowe kontrakty ma WIG20fut. wskazywały na równowagę w walce podaży z popytem. Ustanowiony 1-go lipca szczyt na 2332,4 i dzień później dołek na 2273,4 wyznaczały  trwający już ponad dwa tygodnie trend boczny. Wczorajszy atak niedźwiedzi naruszył strefę wspomniany dołek zamykając się na 2268,4, co może skutkować dalszymi spadkami. Dzisiaj otwarcie luką spadkową i jak do tej pory udało się tylko ją domknąć. Zdecydowana większość spółek traci a najmocniej mBank -2,58%. 


Kolejne złe wieści z polskiego przemysłu. Dynamika produkcji r/r spadła z 7,7% do -2,7% przy oczekiwaniu 2%. Na rynku PLN aprecjacja rodzimej waluty wyhamowała, co zbiegło się z odbiciem od tygodniowych poziomów wsparć.


GBPPLN – Zawirowania polityczne i słabsze ostatnio dane z UK ciążą funtowi, a para na fali ostatnich spadków dąży do poziomu 4,70.

EURPLN – od kilku dni para skutecznie broni się w okolicach poziomu 4,24-4,25 przed dalszymi spadkami.

USDPLN – Para po obronie poziomu 3,75 dotarła do 3,80 i pozostaje w tym zakresie wahań.

CHFPLN – kurs kształtuje się pomiędzy 3,7330 a 3,8500 i utrzymuje się w górnym zakresie wahań.  

PLNJPY – sufit na poziomie 29,70 został utrzymany. Wsparcie jest na 28,00.

Poprzedni artykuł>

Prezentowany materiał służy wyłącznie celom informacyjnym i nie ma na celu udzielania porad handlowych lub inwestycyjnych. Zastrzegamy sobie prawo do zmiany jakichkolwiek informacji zawartych w niniejszym materiale w dowolnym momencie, w przypadku wystąpienia błędu. CMC Markets nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek straty, które można ponieść, bezpośrednio lub pośrednio, wynikające z inwestycji opartych na jakichkolwiek informacjach tutaj zawartych.