Dwie ostatnie sesje za oceanem były niezwykle dynamiczne. Zachowanie inwestorów wygląda jakby to było zakupowe szaleństwo okazji po promocyjnych cenach. Przedwczoraj  obserwowaliśmy szalony atak byków, którzy wykreowali największe jednosesyjne wzrosty od 10 lat. Wczoraj pierwsze godziny handlu przebiegały pod dyktando sprzedających i wydawało się, że po środowym wystrzale, gdzie DJIA zyskał 1050 punktów, niedźwiedzie przejmują inicjatywę wyprowadzając kontrę spychając indeks o ponad 600 punktów. Końcówka sesji to już pokaz determinacji kupujących. Nie dość, że w krótkim czasie odrobili całą stratę to jeszcze wypracowali wzrost 250-cio punktowy. Skala odbicia jest naprawdę imponująca, bo w przypadku DJIA dwudniowy zysk to aż 1300 punktów. Z technicznego punktu widzenia zarówno na DJIA jak i na S&P500 wczorajsze świeczki zamknęły się powyżej poprzedniego zamknięcia, co może być pierwszym sygnałem większego odbicia na giełdach. Podsumowując sesję w USA, inwestorzy przy obrotach na Wall Street wynoszących 4,132 mld przystąpili do zakupów. Przeciętny wolumen może być sygnałem do utrzymania nowego, krótkoterminowego trendu. 

 

Parkiety w Brazylii i Kanadzie również zakończyły dzień wzrostami. Natomiast sytuacja na giełdach Azji i Pacyfiku wygląda dużo spokojniej, jednak ciągle powiewa lekkim optymizmem, nawet pomimo Nikkei, który oddał skromne 0,31%, z dwóch dni wzrostowych. Przyczyną mogły być informacje ze strony Banku Japonii, który opublikował minutki z ostatniego posiedzenia. Bankierzy ostrzegają przed rosnącym ryzykiem dla gospodarki i wskazują na potencjalnie niższą inflację. Również dane z gospodarki nie dają powodu do optymizmu. Pozostałe giełdy radzą sobie znacznie lepiej: koreański Kapai (0,8%), giełdy w Chinach i Hong Kongu na zielono, Hang Seng 0,10%, a Shanghai 0,44%. Pozostałe giełdy również zyskują: Singapur (0,22%), australijski S&P/ASX200 (1,02%). Mniejsze giełdy jak choćby indyjski Sensex rośnie o 1%. Indeks szerokiego rynku Asia Dow nad kreską 0,48%. 

 

Główne europejskie parkiety otwierają się na solidnych plusach pomiędzy 1%, a 1,6%. Jeśli inwestorzy z USA po południu pokażą dalszy apetyt na zakupy, istnieje duża szansa, że i po południu zobaczymy kolejne wzrosty. Nie inaczej jest przy Książęcej 4. Po kilku godzinach handlu WIG20 zyskuje 0,88%, ale nie może skutecznie przebić poziomu 2300 punktów, wokół którego od kilku dni toczy się walka sprzedających z kupującymi. Zapędy kupujących widać po wyniku 18 do dwóch. Tylko dwie spółki na minusie JSW 0,48% i CD projekt 2,03%. Na pozostałych króluje zieleń, a liderami wzrostów są walory: Santander (2,05%), Tauron (2,37%) i KGHM (1,18).

 

Rodzima waluta pozostaje stabilna pomiędzy poziomami wsparć i oporów. O godzinie 14 poznamy saldo rachunku bieżącego za III kwartał, ale na ten odczyt złoty nie powinien podlegać większym ruchom.

 

GBPPLN – ta para może być narażona na największe wahania. Zbliżamy się do ostatniego etapu Brexitu, przed dyskusją i głosowaniem w parlamencie nad porozumieniem podpisanym przez rząd UK. Po dotarciu do oporu na 4,9500, kurs rozpoczął ruch spadkowy. Wsparcie na 4,7300.  

 

USDPLN &ndash para porusza się pomiędzy szczytem z 15 sierpnia na 3,8400, a dołkiem na 3,7300. 

 

EURPLN – kurs porusza się w konsolidacji pomiędzy 4,3400 a 4,2600.

 

CHFPLN – kurs stabilny pomiędzy 3,7700 a 3,8400.

 

PLNJPY – po odbiciu od strefy dziennego oporu na 30,370 para pozostaje w trendzie bocznym ze wsparciem na poziomie 28,800.

 

Poprzedni artykuł>