Zarówno EBC, jaki Fed we współpracy z Kongresem ustanowiły kolejne pakiety pomocowe dla przedsiębiorców i konsumentów. To spotkało się z dobrym przyjęciem na giełdach i zaowocowało wzrostami na globalnych parkietach. Ropa, która we wtorek potężnie traciła, w porywach ponad 17 proc., schodząc w okolice 20 USD za baryłkę do poziomu najniższego od 18 lat, wczoraj silnie odbiła, zyskując aż 8 dolarów.

 

Europejski Bank Centralny ogłosił program skupu aktywów o wartości 750 mld euro w ramach przeciwdziałania negatywnemu wpływowi pandemii koronawirusa na europejską gospodarkę. Do działań przystąpiła Komisja Europejska. W komunikacie z Brukseli poszedł jasny sygnał, że rządy krajów UE mogą przyznawać firmom nawet do 800 tys. euro wsparcia w ramach środków ratunkowych, związanych z kryzysem wywołanym przez koronawirusa, tym samym KE odeszła od restrykcyjnych zapisów o dofinansowywaniu prywatnych podmiotów ze środków publicznych.

   

Po środowych sporych spadkach w USA, podczas wczorajszej sesji za oceanem powiało niewielkim optymizmem. Handel na kontraktach, których notowania w ostatnich dniach były wstrzymywane, przebiegał wczoraj bez zakłóceń. Czwartkowy handel można określić jako uspokojenie negatywnych nastrojów panujących od kilku tygodni. Nastroje wspierały decyzję Fed i senacką ustawę o wspieraniu firm i konsumentów. W przypadku Dow Jones spadek został powstrzymany na poziomie 19000 punktów, a odbicie sprawiło powrót do kolejnego poziomu, o 1000 punktów wyższego. „W procentach” nie wygląda to imponująco, ale każda poprawa jest z ulgą przyjmowana przez inwestorów. W ostatecznym rozrachunku DJIA, S&P500 i Nasdaq Composite straciły odpowiednio 0,35%, 0,47% i 2,3%. Najlepiej wypadły małe spółki skupione w indeksie Russell2000. Indeks wyskoczył w górę o 6,82%. Handlowi  towarzyszył wysoki obrót, który na Wall Street wyniósł 8,087 mld USD. 

 

Dziś futures na jankeskie indeksy rosną powyżej 2 proc.

 

Dzisiaj ze względu na święto w Japonii, parkiet w Tokio jest zamknięty. Po udanej wczorajszej sesji w USA, dziś na rynkach z rejonu Azji i Pacyfiku przewaga koloru nadziei.  Zielono w  Australii, dzisiaj S&P/ASX200 zyskuje 0,70%. Po sąsiedzku Nowa Zelandia +0,95%. Rośnie Hong Kongu 4,49%, Szanghaj 1,64%, Taiwan 6,37%, Malezja 4,65%. Południowokoreański KOSPI na plusie 7,44 proc. 

 

Indeks Asia Dow, skupiający największe firmy regionu, pod kreską 3,1 proc.  

 

Czwartek był bardzo udanym dniem dla warszawskich byków. Wzrosty na GPW były znacznie wyższe, niż na wiodących parkietach Europy i USA. Czyżby to był ten czas, że gorąca gotówka parzy w ręce inwestorów, a tani złoty był okazją do jego kupna i ulokowaniu go przez zagranicznych graczy nad Wisłą? Jest to prawdopodobne, jednak dużo za wcześnie wyciągać tak daleko idące wnioski. Na razie można co najwyżej mówić o odbiciu na GPW. Handel na warszawskim parkiecie ciągle utrzymuje się na wysokich obrotach, które wczoraj na szerokim rynku wyniosły 1,14 mld złotych. WIG wzrósł o 4,40 proc. Podobnie jak WIG, w zielonej strefie  wypadł WIG20. Indeks otworzył się na poziomie wczorajszego zamknięcia. Tylko przez kilka minut niedźwiedzie próbowały przejąć kontrolę nad rynkiem, sprowadzając indeks poniżej otwarcia, tworząc dzienne minimum na 1386,83. Od razu byki przystąpiły do kontrataku, a do końca sesji strona popytowa utrzymywała podaż w ryzach. Po otwarciu na Wall Street, byki z jeszcze większym animuszem przystąpiły do zakupów. Zamknięcie nastąpiło na dziennym  maksimum na poziomie 1469,43, co oznacza wzrost o 4,86 proc. Zamknięcie powyżej poprzedniego maksimum oznacza przyspieszenie w odbiciu po ostatniej wyprzedaży. Wzrosty nie ominęły WIG20fut, który zyskał 5,34 proc., a WIG20usd dodał do dorobku 3,35 proc. - najmniej za sprawą ciągle bardzo silnego dolara. W zieleni zakończyła dzień druga i trzecia liga. mWIG40 odnotował wzrost o 3,82 proc., a sWIG80 zyskał 2,12 proc. W gronie blue chipów 19 spółek zakończyło dzień zyskiem, a tylko mBank zaliczył spadek o 0,25%. Liderami wzrostów były CCC, PGE i Santander, które zyskały odpowiednio 18,49%, 14,14% i 10,18%. 

 

Wczorajsze wzrosty poprawiły nieco obrazu rynku, jednak nie na tyle, aby mówić o jakiejś stałej tendencji. Na wykresie dziennym we wtorek pojawiła się formacja gwiazdy porannej, której ważność została wczoraj potwierdzona. Czwartkowe maksimum najwyższe od pięciu dni może wskazywać na większe odbicie. W grze pozostaje ciągle niedomknięta luka z czwartku ubiegłego tygodnia w okolicach 1500 punktów. Dopiero trwałe wyjście powyżej tego poziomu pozwoli spojrzeć na WIG20 z większym optymizmem. Udana sesja w Azji może być forpocztą dalszych wzrostów przy Książęcej, ale często bywa tak, że tamtejsze rynki „naśladują” ruchy z amerykańskiej sesji. Zatem kluczowym wydaje się, jak kształtować się będzie sentyment na starcie w Europie.  

 

WIG20fut. otwiera się luką wzrostowa powyżej 1500 punktów, podążając w stronę poziomu 1550. W pierwszej fazie handlu indeks zyskuje 4,61%. 

 

Złoty pozostaje pod silną presją, lecz dzisiaj od rana odrabia straty z ostatnich dni.

 

GBPPLN –  lokalny opór znajduje się na 4,97. Para znajduje się nad wsparciem na 4,8050. 

 

EURPLN – przebity opór na poziomie 4,40 stał się wsparciem.  

 

USDPLN –  para znajduje się pod oporem na 4,19. 

 

CHFPLN – cena powróciła poniżej oporu na 4,35. 

 

PLNJPY – para znajduje się tuż nad wsparciem na 26,08.

 

 

Poprzedni artykuł >