Ceny ropy wciąż rosną. Można zastanawiać się, co je napędza? Najprościej przypisać to słabości dolara. Od strony technicznej, opór został przebity i z dnia na dzień baryłka WTI wspina się na coraz to wyższe poziomy i wcale nie jest wykluczone, że za chwilę pokona pokona 70 USD.

Źródło: opracowanie własne, stan na dzień 12.06.2025.
Inwestorzy i spekulanci już chyba oswoili się z powtarzanymi relacjami o nadpodaży surowca. W swojej najnowszej krótkoterminowej perspektywie EIA prognozuje, że zapasy ropy będą rosły w tym roku średnio o 0,8 miliona baryłek dziennie - to 0,4 miliona baryłek dziennie więcej niż prognozowano w zeszłym miesiącu. OECD i Bank Światowy obniżyły prognozy globalnego wzrostu gospodarczego na ten rok. OPEC+ po raz trzeci z rzędu zapowiedział zwiększenie wydobycia o 411 tys. baryłek dziennie, dodając, że cena ropy jest aktualnie mniej ważna niż odzyskanie udziału w rynku, po tym jak Kazachstan i Irak zalewają rynki. Być może wytłumaczeniem jest wzrost napięcia na linii USA - Iran i być może wzrost ceny ropy ma charakter czysto spekulacyjny. O co więc chodzi? USA chcą zawrzeć porozumienie nuklearne z Iranem, stąd silna presja na Teheran. W poniedziałek, obie strony doniosły, że rzeczniczka prasowa Białego Domu Karoline Leavitt, współpracująca z nową Radą Bezpieczeństwa Narodowego, poleciła Departamentowi Skarbu i Departamentowi Stanu wstrzymanie wszelkich nowych działań sankcji przeciwko Iranowi. Wiadomość ta nie spodobała się prezydentowi Trumpowi i we wtorek dowiedzieliśmy się, że sankcje zostaną utrzymane i nie wykluczone, że będą kolejne. Administracja potwierdziła to, wydając nowe sankcje wobec Iranu pierwsze od 21 maja. Departament Skarbu wskazał 10 osób i 27 podmiotów z Iranu, Chin, Hongkongu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, które, jak twierdzi, były zaangażowane w “sieć bankowości cieni”, piorącą miliardy dolarów dla reżimu irańskiego. To presja, którą Iran będzie musiał odczuć, aby USA zawarły korzystną dla siebie umowę dotyczącą pozyskiwania przez Iran uranu.
Sankcje zmusiły Iran do zwiększenia rabatu oferowanego chińskim nabywcom ropy, a ilość irańskiego eksportu ropy spadła w maju. Iran eksportował dziennie do Chin ponad 1,1 miliona baryłek ropy naftowej i kondensatu - to spadek o 20% rok do roku. Strategia, że lepiej uderzyć w portfel za pomocą międzynarodowych sankcji, które były częścią umowy nuklearnej z 2015 r. Mocarstwa zachodnie mają czas do października, aby je uruchomić, ale wtedy może być już za późno. Iran musi poczuć, że nie wystarcza tylko pojawiać się na rozmowach, a za plecami inspektorów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej produkować coraz więcej wzbogaconego uranu.
Podsumowanie sesji w Europie i USA
Ostatnie dwa tygodnie upłynęły w poszukiwaniu kierunku. Na giełdach Starego Kontynentu ostatnie kilka sesji nie wniosło nic ciekawego, a jedynie spekulacje, że spadająca dynamika wzrostu to możliwe rozprowadzanie longów i domykanie długich pozycji. Wczorajsza sesja ponownie upłynęła w umiarkowanej zmienności z niewielką przewagą podaży, która ujawniła się w drugiej połowie notowań. Poza FTSE100 (0,13%) zakończył się spadkami pozostałych wiodących indeksów od -0,07% (FTSE MIB) do -0,61% (IBEX 35).
Również na Wall Street od ubiegłego wtorku widać ostrożność inwestorów. Ubiegły tydzień to na zmianę sesja wzrostowa to znów spadkowa. Wczorajszy handel zakończył się nieznaczna przewaga podaży. Dow Jones Industrial Average stracił 1,1 pkt. czyli 0,00%, S&P500 spadł o 0,27%. Nasdaq Composite stracił 0,50%.
Na giełdach w Azji lekka przewaga czerwieni
Na giełdach Azji i Pacyfiku, początek tygodnia rozpoczął się w zieleni i taki kolor dominował do wczoraj. Dzisiaj, gdy wynik rozmowów handlowych USA - Chiny został już wyceniony, handel przebiega w mieszanych nastrojach, w ślad za spadkami na Wall Street. Indeks giełdy w Tokio traci 0,57%. Australijski S&P/ASX 200 tanieje o 0,03%. Południowokoreański KOSPI zyskuje 0,68%. Na pozostałych giełdach: Hong Kong (-0,55%), Szanghaj (0,07%), Sensex (-0,15%), Singapur (0,23%). Asia Dow w dół o 0,45%.
Podsumowanie sesji na GPW
Bieżący tydzień, jak na razie, nie rozstrzygnął o dalszym kierunku WIG20. W poniedziałek, indeks obronił poziom 2700 pkt. Wtorkowa sesja doprowadziła indeks do oporu na poziomie 2800 pkt. Wczorajszy handel odbył się bez fajerwerków i benchmark pozostał w ruchu bocznym pomiędzy tymi poziomami, Patrząc szerzej na rynek, cofnięcie WIG20 do najniższego poziomu od kwietnia może budzić niepokój byczo nastawionych graczy, jednak kilka ostatnich dni handlowych mogą przeczyć tej tezie. Wciąż jest szansa utrzymanie wzrostów i atak WIG20 na nowe 52-tygodniowe szczyty. Niemniej należy liczyć się z korektą. Od strony technicznej, na wykresie WIG20 jesteśmy pomiędzy wsparciem a oporem. Pierwszym zadaniem dla byków jest trwały powrót WIG20 powyżej poziomu 2800 pkt jednak dopiero wzrost powyżej 2900 pkt otworzy drogę na nowe 52-tygodniowe maksima.
WIG20 oddalił się od ostatniego szczytu i jak na razie żadna ze stron nie kwapi się z podjęciem bardziej zdecydowanych kroków. Podobna sytuacja jest na głównych giełdach Europy. Podsumowując, byki nie złożyły jeszcze broni w marszu na północ, a niedźwiedzie wyczekują na okazję na ich skarcenie.
Wczorajsza sesja zakończyła się niewielkimi spadkami wszystkich indeksów. Po lekko spadkowym otwarciu, WIG20 od razu skierował się na południe i w połowie notowań osiągnął dzienne minimum. Od tego czasu, impet sprzedających osłabł, co skrzętnie wykorzystała strona popytowa, by ostatecznie zakończyć dzień w okolicach otwarcia.
Z grona blue chipów, 7 spółek odnotowało zysk. Największym wzrostem pochwaliło się Pekao, którego akcje zyskały 5%. Po przeciwnej stronie rynku zameldowały się Kęty i Orange przecenione odpowiednio o 2,47%.
Obrót na szerokim rynku wyniósł 1,91 mld zł. WIG stracił 0,38%. Indeks blue chipów stracił 0,51%. WIG20fut spadł o 0,52% osiągając na zamknięciu wartość 2785 pkt. W niemrawy obraz rynku wpisały się średnie i małe spółki. mWIG40 nie zmienił wartości. sWIG80 zakończył dzień spadkiem o 4,71% i 3,03%.
Złoty wciąż bardzo silny
GBPPLN – para aktualnie handlowana jest po 5,01.
EURPLN – dziś euro wycenione jest na 4,25.
USDPLN – dolar jest dziś handlowany po 3,69.
CHFPLN – aktualnie za franka trzeba zapłacić 4,52.
PLNJPY – para handlowana jest po 38,97.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.