Od dawna na rynek spływają wypowiedzi potwierdzające, że podwyżka stóp na grudniowym posiedzeniu Rezerwy Federalnej jest przesądzona. Dolar jednak nie zyskuje. Grudniowa podwyżka jest bowiem niemal w pełni wyceniona przez inwestorów już od dłuższego czasu, więc rynek nie ma potrzeby dostosowywać swoich oczekiwań. Zatem otwartym pytaniem kiedy cykl normalizacji polityki monetarnej w USA dobiegnie końca. W ostatnich dniach możemy zaobserwować, że wśród członków FED są rozbieżne zdania co do utrzymania ścieżki podwyżek. Błędnym wydaje się założenie, w którym dalsze przyszłoroczne podwyżki będą stały za kontynuacją umocnienia USD. To co jest najważniejsze, to odpowiedź na pytanie czy FED zdecyduje się „przestrzelić” inflację (tak jak to bywało w przeszłości), czyli podniesienie stopy wyraźnie powyżej długoterminowego punktu równowagi (obecnie szacowanego na okolice 3%), aby powstrzymać niekontrolowany wzrost cen. Jeżeli nie, cykl normalizacji polityki nie będzie już pozytywnym czynnikiem dla USD. Ostatnie gołębie wypowiedziach członków Rezerwy Federalnej, mogą sugerować, że dalsze podwyżki będą miały negatywny wpływ na rynek pracy, a konsekwencją tego będzie wzrost bezrobocia i spowolnienie. Kilka dni temu wiceszef FED, Richard Clarida zwrócił uwagę na oznaki spowolnienia wzrostu gospodarczego w świecie oraz, że stopy procentowe zbliżają się do poziomu neutralnego.

 

W weekend odbył się azjatycko-pacyficzny szczyt ekonomiczny. Obecni na nim wiceprezydent USA Mike Pence oraz chiński prezydent Xi Jinping, po raz pierwszy w 29-lerniej historii tego szczytu, nie zdecydowali się na wspólny komunikat, co nie przesądza o dojściu do porozumienia podczas spotkania Trump-Xi na szczycie G20 w Buenos Aires. Ten szczyt dopiero odpowie na pytanie, czy USA i Chiny pozostaną na ścieżce wojennej.

 

Przez weekend ustabilizowała się sytuacja wokół Theresy May. Graham Brady przewodniczący Komitetu 1922, do którego wpływają listy z wnioskiem o wotum nieufności wobec premier, wskazał że nie została jeszcze osiągnięta liczba 48 potrzebna do rozpoczęcia procedury. Zaznaczył również, że wielce prawdopodobne jest, że May zostanie na stanowisku i podczas szczytu UE będzie bronić wypracowanego porozumienia.

 

Czy nastąpi zwrot na włoskiej scenie politycznej? Il Messaggero poinformowało, że rząd zamierza złagodzić ton w rozmowach z Unią Europejską. Matteo Salvini spotkał się z Silvio Berlusconim i jest to sygnał ostrzegawczy dla Ruchu Pięciu Gwiazd, sugerujący że zamiast obecnej koalicji może potencjalnie powstać centroprawicowy rząd. Nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzenia tej informacji, ale sama wzmianka może wspierać europejskie giełdy i wspólną walutę.

 

Dzisiaj mamy puste kalendarium makroekonomiczne. Większą porcję danych otrzymaliśmy z Polski. Przeciętne wynagrodzenie brutto za październik wyniosło 4921,4 PLN wobec poprzedniego 4771,9 PLN. Wzrost wynagrodzenia w ujęciu procentowym to 7,6% r/r przy szacunkach na poziomie 6,7% r/r, a zatrudnienie wzrosło o 3,2% r/r zgodnie z oczekiwaniami. 

 

Mniejsze obawy o przyspieszenie zacieśniania polityki przez FED sprawiają, że azjatyckie giełdy radzą sobie relatywnie nieźle. Zdecydowana większość giełd zdominowała zieleń: Nikkei (0,65%), Hang Seng (0,54%), Shanghai (0,91%), a tylko Singapur traci (*0,89%). Indeks szerokiego rynku Asia Dow zyskuje 0,31%.

 

Po sygnałach z Włoch dobrze radzą sobie europejskie parkiety. Na rynku kasowym giełdy otworzyły się wzrostami średnio 0,6%. Podobne wzrosty na warszawskiej giełdzie, gdzie byki na otwarciu próbują przejąć inicjatywą. WIG20Fut. zyskuje 0,6%. Do dalszych wzrostów potrzebne jest pokonanie oporu na 2300 pkt. Być może wspomniany opór i dołek na 2196 pkt. przez pewien czas utworzy strefę trendu bocznego. Zdecydowana większość spółek zyskuje i podobnie jak w ubiegłym tygodniu dobrze radzi sobie sektor energetyczny.

 

Obserwowana od kilku dni spółka PGE z łatwością pokonała szczyt z 15 lutego. Dzisiaj ponownie rozpoczęła tydzień od wzrostów. Technicznie poziom 11,30 zł stał się teraz wsparciem z dużą szansą na atak na tegoroczny szczyt na 13,49 zł. Aktualnie za walor trzeba zapłacić 12,35 zł.

 

Jeśli napłyną optymistyczne wieści z globalnego otoczenia i pojawia się wzrosty na giełdach, tym samym może powrócić apetyt na ryzykowna aktywa co powinno skutkować umocnienie się złotego. 

 

GBPPLN – Ta para może być narażona na największe wahania. Zbliżamy się do ostatniego etapu Brexitu, dyskusją i głosowaniem w parlamencie nad porozumieniem zaaprobowanym przez rząd UK. Funt jest najbardziej niedoszacowaną walutą w stosunku do złotego. Po dotarciu do oporu na 4,9500, kurs odnotował odbicie. Wsparcie na 4,8500.  Aktualnie handlowany po 4,8600.

 

USDPLN – Para porusza się pomiędzy szczytem z 15 sierpnia na 3,8400, a dołkiem na 4,7300. Aktualnie handlowana jest po 3,7840.

 

EURPLN – Para ponownie atakuje opór na 4,3200, a aktualnie handlowana jest po 4,3220.

 

CHFPLN – Pozostaje stabilny w konsolidacji pomiędzy 3,7400 a 3,8000 i zbliża się do górnego ograniczenia kanału.

 

PLNJPY – Po odbiciu strefy dziennego oporu na 30,366 przyjęty został kierunek na południe w stronę wsparcia na poziomie 28,800. Aktualnie handlowana jest blisko oporu po 29,800.

 

Poprzedni artykuł>