Pierwsza z trzech zaplanowanych debat za nami. Komentatorzy jak jeden mąż ocenili ją jako jedna z najbardziej chaotycznych debat prezydenckich w historii USA. Debata podzielona była na sześć 15-minutowych części. Trump i Biden „dyskutowali” o Sądzie Najwyższym USA, ochronie zdrowia, pandemii, gospodarce, kwestiach rasowych i przemocy w miastach oraz transparentności wyborów. Trump bronił się jak mógł, co chwile przerywając Bidenowi, aż ten nie wytrzymał i padły słowa pod adresem Tumpa, które przejdą do historii debat „czy zamkniesz się człowieku?”. Po minie prezydenta widać było, że jest bardzo spięty a jego taktyka polegała na niedopuszczeniu do rozwinięcia wypowiedzi Bidena. Problemy nad zapanowaniem nad zacietrzewionym Trumpem miał też moderator debaty Chris Wallace z Fox News, który od samego początku miał kłopot z zadawaniem pytań. W temacie ochrony zdrowia Trump nazwał ustawę Baracka Obamy naprawiającą system opieki zdrowotnej (Obamacare) „nieszczęściem”. Wtedy Biden kierując wzrok prosto w kamerę jakby zwracał się do Amerykanów „ludzie, czy macie pojęcie, co ten klaun robi? On nie ma planu i pomysłu na ochronę zdrowia. Nie wie, o czym w ogóle mówi”. W kłótni o pandemię przewagę osiągnął Biden, który zarzucił Trumpowi brak skutecznego planu działań. 200 tys. ludzi nie żyje, kilka milionów Amerykanów jest zarażonych. Co zrobił prezydent? Czekał zaszyty w swoim bunkrze opowiadając kłamstwa. W części poświęconej gospodarce Trump, co było do przewidzenia, zrzucił winę na Chiny, a swojemu konkurentowi zarzucił, że „zniszczy naród”. Prezydent podkreślał, że gospodarka kraju wraca do normalności i że był to najtrudniejszy moment dla kraju od krachu w 1929 r. Biden skwitował to słowami, że Trump nie może mówić o dobrej ekonomii, dopóki nie poradzi sobie z COVID-19. Na koniec padło pytanie o głosowanie korespondencyjne. Trump, który od początku odrzuca taką formą głosowania jako możliwość fałszerstw, spotkał się z ripostą prowadzącego, który zauważył, że w 2018 r. ponad 31 milionów osób głosowało korespondencyjnie, a prezydent nie zgłaszał żadnych problemów z tym procesem.
W pierwszej reakcji inwestorzy uznali zwycięstwo Bidena i po godzinie od rozpoczęcia debaty kontrakty na amerykańskie indeksy zaczęły tracić. O godz. 8:00 rano benchmarki traciły średnio 1%. Nieznaczne spadki odnotował również dolar.
W nocy poznaliśmy dobre dane z Chin. Gospodarka Chin nabrała rozpędu we wrześniu, gdy ożywienie globalnego popytu i środki wsparcia rządu wzmocniły działalność fabryk i pomogły podnieść nastroje w sektorze usług do najwyższego poziomu od prawie siedmiu lat.
Bardzo spokojny przebieg miała sesja na Wall Street w wyczekiwaniu inwestorów na wynik pierwszej debaty kandydatów na fotel prezydenta. Wyczekiwaniu towarzyszyła mniejsza aktywność. W ostatecznym rozrachunku wszystkie benchmarki niewiele straciły, co jest również konsekwencją realizacji zysków z poniedziałkowych wzrostów: Dow Jones i S&P 500 straciły solidarnie po 0,48%, a Nasdaq Composite spadł o 0,29%. W obraz rynku wpisały się małe spółki. Russell 2000 stracił 0,37%. Straciły wszystkie subindeksy z S&P500, poza usługami telekomunikacyjnymi. Najsłabiej wypadły znajdujące się pod presją sektory energetyczny i finansowy.
Optymistyczne dane o produkcji w Chinach nie miały większego znaczenia, gdy inwestorzy analizowali wynik debaty między prezydentem Donaldem Trumpem a jego demokratycznym rywalem Joe Bidenem. Nikkei traci 1,52%, australijski S&P/ASX200 traci 1,88%, a rynki w Korei są zamknięte. Na pozostałych giełdach regionu: Hong Kong (0,72%), Szanghaj (-0,28%), Singapur (-014%), Tajwan (0,38%), Indonezja (-0,58%), Tajlandia (-0,74%). Indyjski Sensex jest w okolicach zera. Indeks Asia Dow, skupiający największe firmy regionu, jest na minusie 1,03%.
Po poniedziałkowej fali entuzjazmu w Warszawie, wtorek przyniósł realizację zysków na blue chipach. Handlowi na GPW towarzyszył znacznie mniejszy niż podczas poprzednich sesji obrót, który na szerokim rynku wyniósł 728 mln złotych. Z tego na blue chipy przypadło 563 mln PLN. Indeks WIG stracił 0,69 proc. Jeszcze większe straty odnotował WIG 20. Sesja rozpoczęła się w okolicach poziomu odniesienia, a sam moment otwarcia na poziomie 1737,48 pkt. okazał się dziennym maksimum. Po pierwszym szarpnięciu na południe, do rozpoczęcia notowań w USA, indeks poruszał się horyzontalnie w wąskim zakresie wahań. W końcówce ponownie ujawnili się sprzedający, spychając WIG 20 na dzienne minimum na 1718,21 pkt., który to poziom okazał się najniższą wartością dnia. Oznacza to spadek o 1,16%. WIG20 fut stracił 1,21%, a WIG20usd dodał do dorobku 0,81 proc. za sprawą umocnienia się złotego do dolara. Wzrostami zakończyły dzień druga i trzecia liga. mWIG40 zyskał 0,16 proc., sWIG80 finiszował na plusie 1,05 proc. W gronie blue chipów tylko CCC (1,09%), PGNiG (0,66%) i CD Projekt (0,42%) dały dodatnią stopę zwrotu. Play nie zmienił ceny, a pozostałe 16 spółek zakończyło stratami. Największej przecenie uległy JSW mBanku i Santandera. Posiadacze ich akcji uszczuplili portfele odpowiednio o 6,44%, 3,88% i 3,42%.
WIG20 fut otwiera się poniżej wczorajszego zamknięcia. W początkowej fazie handlu indeks traci 0,45%.
Po fatalnym początku tygodnia dla rodzimej waluty, wtorek przyniósł umocnienie PL w stosunku do głównych walut.
GBPPLN – Para jest poniżej oporu na poziomie 5,00. Wsparcie jest na 4,84
EURPLN – Wsparcie na poziomie 4,49 wydaje się być dość silnym poziomem. Opór to poziom 4,63.
USDPLN – Wsparcie jest na poziomie 3,79. Najbliższy opór to poziom 3,94.
CHFPLN – Para oscyluje wokół poziomu 4,20. Celem dla byków jest opór na 4,27.
PLNJPY – opór usytuowany na 28,90 skutecznie powstrzymał marsz na północ i podąża do wsparcia na 25,88.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.
