Końcówka mijającego tygodnia upływała pod znakiem odwrotu od ryzykownych aktywów takich jak akcje i waluty rynków wschodzących. Na taki obraz złożyło się wiele negatywnych czynników z otoczenia rynków, a w takiej sytuacji pojedyncze odczyty były ignorowane przez inwestorów, którzy skupiali się na szerszej ocenie „dokąd zmierzają poszczególne gospodarki”. Dzisiaj kalendarz makroekonomiczny nie wniesie zmienności na rynkach, a więc powinny one układać się bardziej technicznie. Zmienność na parach walutowych z dolarem kanadyjskim może być niewielka aż do środy, kiedy to poznamy decyzję banku Kanady w sprawie podwyżek stóp procentowych. Rynki wyceniają ją na 25 pb., wieczorem po decyzji banku odbędzie się  konferencje prasową szefa BoC, na której to poznamy ocenę stanu gospodarki, i ewentualne ryzyka dla dalszej ścieżki podwyżek. 

 

Być może kapitał spekulacyjny pomimo słabych danych o inflacji i sprzedaży detalicznej z Kanady, już dzisiaj zacznie pozycjonować się na umocnienie CAD pod wycenianą przez rynek podwyżkę stóp.

 

Podobny scenariusz ograniczonej zmienności aż do czwartku może dotyczyć par walutowych powiązanych z euro. To właśnie w czwartek poznamy decyzję EBC w sprawie stóp procentowych. Inwestorzy nie spodziewają się żadnych zmian, więc bardzo ważna będzie konferencja Mario Draghiego. Ryzyka są wciąż bardzo szerokie dla strefy euro, jak choćby lekkie spowolnienie przemysłu Niemiec, napięta sytuacja w koalicji CDU-CSU, czy prawdopodobnie niedoszacowany deficyt budżetowy Włoch.  

 

Odczyty makroekonomiczne z ubiegłego tygodnia z Polski mogą dawać pierwsze niepokojące sygnały o czekającym nas spowolnieniu. Trzeci kwartał zakończył się skokowym wzrostem deficytu budżetowego, a tradycyjnie końcówka roku powinna kontynuować ten trend. Deprecjacja PLN wobec głównych walut powoduje, że obsługa długu zagranicznego znacząco wzrośnie. Kolejne sygnały o możliwym spowolnieniu miały miejsce w odczytach danych makroekonomicznych publikowanych w tym tygodniu. Wyhamowała dynamika płac liczona r/r do poziomu 6,7% z oczekiwanych 7,1%. Przeciętne wynagrodzenie również spadło do 4779,1 PLN, wskaźnik dobrobytu wg BIEC również niżej (104,1). Najbardziej rozczarowała produkcja przemysłowa liczona r/r z 5% do 2,8% oraz produkcja montażowo-budowlana , która odnotowała spadek z 20% do 16,4%. Słabo również wypadła sprzedaż detaliczna. Sprzedaż z  sierpniowego wyniku na poziomie 9%, we wrześniu odnotowała wzrost tylko 5,6%, a sprzedaż m/m spadła z 0,9% do -3,4%. 

 

Od kilku dni bacznie przyglądamy się cenom złota.  Złoto po pokonaniu długo bronionego oporu na 1213 USD za uncję i korekcie, przetestowało strefę 1212 - 1213 USD, która stała się wsparciem dla kupujących. Kruszec handlowany jest powyżej wsparcia na 1220 USD.

 

Pomimo słabych zeszłotygodniowych danych dotyczących dynamiki wzrostu chińskiej gospodarki, dzisiaj obserwujemy bardzo silne wzrosty na giełdach z Państwa Środka.  Inwestorzy kupują akcje między innymi po zapowiedzi wsparcia ze strony administracji państwowej dla krajowych spółek. Giełdy w Shanghaju i Shenzen zyskiwała w szczytowych momentach ponad 4%. Już nie tak dobrze radzą sobie pozostałe giełdy Azji i Pacyfiku: Nikkei255 (0,37%), Sensex (0,53%), Singapur (0,27%). Na minusie kończy giełda w Australii. Indeks regionu Asia Dow (0,41%).

 

Optymizm azjatyckich inwestorów przełożył się na europejskie parkiety. Otwarcie na głównych giełdach starego kontynentu w okolicach 1%. Nie inaczej na warszawskim parkiecie. Kontrakty grudniowe WIG20 zyskują 0,22%, ale już nie tak mocno jak pozostałe giełdy. Technicznie, ostatnie dni wyznaczyły dwa ważne miejsca. Bardzo silny opór na 2237 i wsparcie na 2147 punktów.  Po początkowych godzinach handlu zdecydowana większość spółek zyskuje, a poza PZU (-1,15%) pozostałe tracące spółki notują raczej kosmetyczną przeceną. Wśród blue chipów zyskują: Tauron (1,1%), PGE (2,63%), PGNiG (1%),  Orange Polska (1,63%). 

 

Warto bliżej przyjrzeć się PGE. Spółka ta sukcesywnie rośnie od minimum z 11 września pokonując bez przeszkód wszystkie napotkane opory z wykresu dziennego. Najbliższy opór wynikający z  wykresu tygodniowego jest na poziomie 10,91 zł, lecz przy tak silnej dynamice wzrostów może nie wytrzymać ataku byków, a po jego pokonaniu najbliższe miejsce gdzie można spodziewać się kontry sprzedających do dopiero poziom 11,60 zł, który w końcówce 2017 był wielokrotnie bronionym wsparciem, stanowi więc ważny poziom techniczny, który jeszcze nie był testowany. 

 

GBPPLN – Po dotarciu do oporu na 4,9500, kurs odnotował lekkie odbicie. Wsparcie na 4,8500.  Aktualnie handlowany po 4,8600.

 

USDPLN – Cena zareagowała na oporze 3,7770 i zatrzymała się na wsparciu na 3,700. Po odbiciu para handlowana jest po 3,7150.

 

EURPLN – Pozostaje w konsolidacji 4,2650-4,3200, a po odbiciu od 4,2800 para aktualnie handlowana jest po 4,2900.

 

CHFPLN – Pozostaje stabilny w konsolidacji pomiędzy 3,7400 a 3,8000.

 

Poprzedni artykuł>