Wczoraj  pod nieobecność graczy z USA i Wielkiej Brytanii, siłą rzeczy inwestorzy skupili się na parkietach Azji i Europy. Lekko optymistyczne nastroje płynące z dalekiego wschodu spowodowane były wizytą Prezydenta Trumpa w Japonii i nadzieją na osiągnięcie porozumienia handlowego. Nawet jeśli Trump i Abe położą podwaliny pod takie porozumienie, to prawdopodobnie wprowadzenie ich w życie nastąpi dopiero po lipcowych wyborach. Jak zwykle w takich sytuacjach Trump z entuzjazmem dzielił się z odbiorcami na Tweeterze, ale tak też było podczas rozmów z Chinami, a jak się zakończyło wszyscy wiemy. To też inwestorzy przywiązują mniejsze uwagę na ten sposób komunikacji ze światem inwestorów.

 

Podobnie jak w Azji rozpoczął się tydzień w Europie. Wszystkie główne parkiety zakończyły dzień na plusie poza giełda w Mediolanie. Tam początek handlu wyciągnął FTSE MIB znacznie powyżej 1%, lecz po 15 minutach notowań były już tylko gorzej. Z upływam czasu i lekkiej stabilizacji w godzinach południowych, końcowa faza handlu sprowadziła indeks poniżej zero, kończąc dzień na minusie 0,06%. Przyczyna takiego zachowania się inwestorów jest duże prawdopodobieństwo rozpadu koalicji rządzącej i przedterminowe wybory. Poparcie dla Ligi Północnej zwiększyło się dwukrotnie, podczas gdy Ruch Pięciu Gwiazd odnotował spadek o połowę. Obecnie to Liga pozostaje dominującą siłą we Włoszech i może ubiegać się o większy udział w sprawowaniu władzy. Wzrostom na parkietach towarzyszył bardzo mały obrót więc trudno przesądzić czy następne sesje będą przebiegać w zieleni. Prawdopodobne jest również, że wzrosty w ostatnich dniach mogą być efektem realizacji zysków z krótkich pozycji JPP255 stracił w maju 1000 punktów, CAC 40 ponad 300, a DJIA 1500 punktów. 

 

Odpływający w maju kapitał z giełd zaczyna szukać zysków w innych miejscach. Inwestorzy poszukujący wyższych rentowności wkraczają w najbardziej ryzykowny zakątek rynku obligacji komunalnych w tempie niespotykanym od dziesięcioleci. W tym roku przeznaczyli 8 miliardów dolarów na fundusze, które zajmują się wysokodochodowymi obligacjami miejskimi - czyli obligacjami powszechnie uważanymi za śmieciowe.

 

Po wolnym świątecznym dniu, dzisiaj o poranku kontrakty futures na amerykańskie indeksy rosną średnio o 0,15%. Co ciekawe na sytuację na giełdach azjatyckich nie miały wpływu słowa amerykańskiego prezydenta, że Stany Zjednoczone nie są jeszcze gotowe na porozumienie handlowe z Chinami.

 

Po wizycie Trumpa w Japonii, na giełdach w rejonie Azji i Pacyfiku panują dobre nastroje. Nikkei225 zyskuje 0,37%, Na pozostałych giełdach: Hong Kong (0,27%), Szanghaj (0,61%), Singapur (-0,08%). Asia Dow nad kreską 0,15%.

O wczorajszej sesji na GPW można  powiedzieć tylko tyle, że się odbyła. Pod nieobecność amerykańskiego i brytyjskiego kapitału obrót wyniósł zaledwie 316 mln PLN. Zamknięcie wypadło w środkowym zakresie ruchów, a  WIG20 zyskał symboliczne 0,07%. Tym samym po raz kolejny nie zmienił się obraz rynku. Ciągle możliwe są dwa scenariusze. W pierwszym zakładamy wzrostowe odreagowanie ostatnich spadków, a wtedy celem dla byków będzie domknięcie tygodniowej luki na poziomie 2322 punktów. W przeciwnym wypadku celem dla sprzedających będzie luka z końca października 2018 r. na poziomie 2120 punktów. 9 spółek zakończyło handel zyskiem, a 11 spadkiem. Najwyższe stopy zwrotu osiągnęły Orange (3,79%) i LPP (2,28%). Najsłabiej wypadły akcje CCC oddając 4,27% i PGE ze stratą 2,14%. i Również indeksy obrazujące zachowanie się małych i średnich spółek zakończyły dzień symbolicznymi zyskami.

 

W sennej atmosferze przebiega początek dzisiejszego handlu przy Książęcej. WIG20 (-0,09%) otworzył się w okolicach wczorajszego maksimum i zaraz po tym spadł poniżej poziomu poniedziałkowego otwarcia. Na plusie są walory: Lotos (1,20%) i Santander (1,14%), najwięcej tracą: LPP (-2,1%) oraz JSW (-1,34%).  

 

Na rynku PLN obserwujemy na przestrzeni tygodni stabilizację, a kurs rodzimej waluty porusza się w niewielkim przedziale wahań. 

 

GBPPLN – Zawirowania polityczne i niepewność co dalej z brexitem osłabiła funta do wszystkich walut w tym i do PLN, a para po trzech tygodniach spadków zatrzymała się w okolicach 4,85.  

 

USDPLN – para po osiągnieciu nowego tegoroczne maksimum  3,8664 zawróciła na południe korygując ostatnie wzrosty

 

EURPLN – kurs pozostaje w konsolidacji pomiędzy 4,3400 a 4,2600. 

 

CHFPLN – kurs kształtuje się pomiędzy 3,7330 a 3,8400. 

 

PLNJPY – sufit na poziomie 29,70 został utrzymany. Wsparcie jest na 28,00.

 

Poprzedni artykuł >