Ostatnia sesja ubiegłego tygodnia przyniosła wzrostowe odreagowanie po czterech dniach bez określonego kierunku. Bezpośrednią przyczyną były publikacje wyników finansowych oraz ogłoszenie przez prezydenta Trumpa tymczasowego porozumienia ws. zakończenia, a właściwie zawieszenia Shutdownu na 3 tygodnie, bez finansowania planowanego muru granicznego. 

 

Stojąc na straconej pozycji przy determinacji demokratów, prezydent nie miał innego wyjścia jak chwilowo ulec wobec przetaczającej się fali krytyki w USA. Naiwnością jednak byłoby twierdzić, że kryzys został zażegnany. Trump zapowiada, że ma "potężną alternatywę, której wolałby nie wykorzystywać". Upór Trumpa wydaje się nie zna granic. Na nic zdają się oceny, że budowa muru nie zatrzyma fali nielegalnej emigracji, a koszty jego budowy są nie do przyjęcia. Już po podpisaniu tymczasowego finansowania rządu, Trump powiedział w niedzielę, że nie wierzy, iż negocjatorzy kongresu zawrą porozumienie o finansowaniu muru, które on mógłby zaakceptować i przysiągł, że i tak go zbuduje, w razie potrzeby korzystając z nadzwyczajnych uprawnień. Zapytany o to, czy zaakceptuje mniej niż 5,7 miliarda dolarów w następnej rundzie negocjacji, Trump wyraził powątpiewanie. Przywódcy Demokratów powtórzyli, że popierają przeznaczenie dodatkowych środków na bezpieczeństwa na granicach, są gotowi sfinansować wymianę ogrodzeń, wałów przeciwpowodziowych i barierek, a także godzą się na większą ilość sędziów imigracyjnych, agentów granicznych i na wydatki na nowsza technologię, zdecydowanie przeciwstawiając się koncepcji fizycznej ściany podobnej do tej na granicy Izraela i Palestyny. Brak porozumienia co do koncepcji bezpieczeństwa na południowej granicy może okazać się tylko 3-tygodniową przerwą przed kolejnym zawieszeniem rządu   

 

Po dobrym piątkowym początku na Wall Street kontrakty na DJIA dotarły do szczytu ostatniej grudniowej fali przeceny z 12 grudnia i na tym poziomie wzrosty się zatrzymały, a dzisiejsze notowania futures na wszystkich indeksach notują spadki średnio 0,4%. Jednak o dalszym kierunku na giełdach w USA mogą zdecydować publikowane raporty przez spółki. Swoimi wynikami pochwalą się tacy giganci jak Facebook, Amazon czy Apple. Aż 13 z 30 firm indeksu Dow Jonesa i 122 z indeksu SP500 poda swoje raporty. 

 

Dzisiaj przy kompletnie pustym kalendarium makro, należy zwrócić uwagę na wystąpienie szefa BoE pana Marka Carneya, które zaplanowane jest na godz. 15:30. 

 

Na rynku walutowym słabo radzi sobie USD. Być może rynki wyceniają już gołębi przekaz środowych minutek FOMC i konferencji Powella. Zyskuje na tym złoto, które o poranku dociera do poziomu 1300 USD za uncję.  

 

Rozpoczynająca tydzień sesja w Azji startuje w mieszanych nastrojach: Nikkei stracił 0,60%. Na pozostałych giełdach: Hong Kong (0,03%), Shanghai (-0,18%), Singapur (-0,10%). Indeks szerokiego rynku Asia Dow traci 0,05%.

Inwestorzy mogą wstrzymać się z poważniejszymi decyzjami za sprawą rozpoczynającej się w tym tygodniu kolejnej rundy negocjacji USA-Chiny. O ile sprawa ceł jest łatwą i ustępstwa są możliwe, o tyle kwestie związane ze szpiegostwem gospodarczym i kradzieżą własności intelektualnych mogą pozostać nierozwiązane poza jakimiś mglistymi deklaracjami.

 

Europejskie główne parkiety rozpoczynają spadkowo. Piątkowe odbicie na marcowych kontraktach na WIG20 od szczytów na 2428 pkt., mają swoją kontynuację o poranku. Na tę chwilę indeks traci 0,62%. Ten tydzień może być ważnym dla GPW. Publikacje wyników wiodących spółek za oceanem, FOMC, rozmowy USA-Chiny, czy dalszy ciąg przepychanek wokół Brexitu mogą wspomóc jak i zaszkodzić naszej giełdzie. Po pierwszych godzinach handlu na plusie: Tauron (1,03%), Energa (1,72%), a wśród walorów pod kreską: mBank (--1,45%), a Orlen traci 2,4%. 

 

Poza funtem, który był najmocniejsza walutą w ubiegłym tygodniu, dobrze rozpoczyna bieżący, kurs PLN kształtuje się podobnie jak w ostatnich tygodniach i pozostaje stabilny pomiędzy poziomami wsparć i oporów. 

 

GBPPLN – ta para może być narażona na największe wahania. Zawirowania związane z Brexitem mogą być powodem większych wahań. W piątek para przełamała opór na poziomie 4,9500 osiągając dzisiejsze maksimum na 4,9735. Dzisiaj znajduje się na poziomie 4,95 w obszarze technicznego oporu. Jeśli taki trend się utrzyma jest duża szansa na dotarcie do kolejnego poziomu 5,0300 – 5,0700. W przeciwnym przypadku może nas czekać korekta spadkowa. 

USDPLN – para porusza się pomiędzy szczytem z 15 sierpnia na 3,8400, a dołkiem na 3,7300.

 

EURPLN – kurs porusza się w konsolidacji pomiędzy 4,3400 a 4,2600.

 

CHFPLN – kurs kształtuje się pomiędzy 3,7700 a 3,8400. 

 

PLNJPY – para znajduje się w okolicach wcześniej wybitego wsparcia na poziomie 28,800, jeśli rynkowi zabraknie siły do silniejszego wyjścia ponad ten poziom, to skutkować to może dalszymi spadkami w stronę 28,00. Opór jest na poziomie 29,50. 

 

Poprzedni artykuł>