Wczoraj oficjalnie rozpoczął się sezon kwartalnych wyników amerykańskich koncernów. Johnson & Johnson, firma zajmująca się lekami i produktami konsumenckimi, odnotowała zysk i sprzedaż w pierwszym kwartale, które przekroczyły oczekiwania, czego można było się spodziewać. Zgodnie z oczekiwaniami, banki nie mogły już pochwalić się tak dobrymi wynikami. JPMorgan Chase i Wells Fargo przeznaczyli miliardy, aby przygotować się na zalew klientów zalegających ze spłatą pożyczek, gdy pandemia uderza gospodarkę. Dzisiaj kolejne trzy instytucje finansowe przedstawią wyniki. Będą to Bank of America, Citigroup i Goldman Sachs. Dziś po południu inwestorzy zwrócą uwagę  na trzy wydarzenia. Będą to dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej w USA. Najważniejszym wydaje się decyzja Banku Kanady, który podejmie decyzję o wysokości stóp procentowych. Oczekiwania wskazują na pozostawienie głównej stopy na obecnym poziomie 0,25%, ale nie można wykluczyć zaskoczenia. Na godz. 17:15 zaplanowana jest konferencja prasowa po posiedzeniu banku. Zapewne Stephan Poloz zwróci uwagę na ryzyka dla gospodarki z ich skutkami na kolejne kwartały i zapewne przedstawi prognozy PKB i inflacji na drugi kwartał. Lekceważona przez lata Beżowa Księga rzuci światło na obecną sytuację gospodarczą z punktu widzenia Fed.

Na europejskich parkietach panowały mieszane nastroje. Parkiety w Londynie i Mediolanie odnotowały straty przy niewielkich wzrostach w Madrycie, Frankfurcie i Paryżu. W USA widać było optymistyczne nastroje. Szczególnie dobrze wypadły spółki technologiczne, które do końca sesji powoli, acz systematycznie, rosły. Dow Jones, po dobrym otwarciu, nie potrafił odnaleźć kierunku i przez całą sesję notowania przebiegały dość płasko. Indeks ocierał się o poziom 24000 punktów, ale ani przez chwilę nie udało się go trwale pokonać.  Dzisiaj kolejne trzy banki pochwalą się raportami kwartalnymi. Będą to Bank of America, Citigroup i Goldman Sachs. W ostatecznym rozrachunku DJIA, S&P500 i Nasdaq Composite zyskały odpowiednio 2,39% 3,06% i 3,95%. Wzrosty nie ominęły małych spółek skupionych w indeksie Russell2000. Indeks odnotował wzrost o 2,09 proc. Obrót na Wall Street wyniósł 5,826 mld USD.

Od świąt złoto ciągle utrzymuje się powyżej 1700 USD za uncję.

Dzisiaj azjatyckie rynki akcyjne w większości przypadków świecą czerwienią po słabych prognozach MFW odnośnie globalnego wzrostu gospodarczego. Giełda w Tokio traci 0,54 proc. Po czerwonej stronie jest australijski S&P/ASX200 ze stratą 0,98 proc. Pozostałe parkiety również na minusie. Giełda w Hong Kongu -0,35%, Szanghaju -0,23% oraz Singapurze -0,10%. Indeks Asia Dow skupiający największe firmy regionu pod kreską 0,24 proc.

Świąteczna przerwa przyniosła wzrosty na większości głównych parkietach, począwszy od Azji, przez Europę, a skończywszy na Stanach Zjednoczonych. Taki obraz płynący ze świata akcji sprzyjał warszawskim bykom, co bezlitośnie wykorzystali przeciwko chcącym sprzedawać akcje. Nie przeszkodziła im nawet awaria systemu transakcyjnego na niemieckiej giełdzie, czy słaba postawa byków na parkiecie w Londynie, gdzie przez cały dzień indeks blue chipów pławił się w czerwieni. Nie przeszkodziły im również słabe wyniki JP Morgan Chase za pierwszy kwartał. Handlowi na GPW towarzyszył wysoki obrót, który na szerokim rynku wyniósł 1 4 mld złotych. WIG wspiął się o 3,58 proc. Podobnie jak WIG, w zielonej strefie wypadł WIG20. Indeks po dobrej sesji w Azji otworzył się luką wzrostową sporo powyżej poziomu 1600 punktów. W pierwszej godzinie handlu niedźwiedzie próbowały zepchnąć wartość indeksu choćby do domknięcia luki startowej, nie miej jednak ta próba spaliła na panewce. Po godzinie handlu podaż ustanowiła  dzienne minimum na 1625,89 i to było wszystko, na co stać było niedźwiedzio nastawionych graczy. Od tego momentu WIG20 systematycznie piął się w górę, spychając przeciwników do głębokiej defensywy. Tuż przed końcem sesji strona popytowa utworzyła dzienne maksimum na 1664,53. Zamknięcie nastąpiło w bezpośredniej bliskości dziennego maksimum zakresu wahań, na poziomie 1662,40, co oznacza wzrost o 2,89 proc. Zamknięcie dziennej świecy powyżej szczytu z 7 kwietnia może oznaczać dalszy marsz na północ, a poziom 1700 punktów wydaje się być w zasięgu ręki. Jednak głównym celem kupujących jest domknięcie luki z 7 marca. Wzrosty nie ominęły WIG20fut, który zyskał 2,73 proc., a WIG20usd dodał do dorobku 3,25 proc., wspierany przez słabszą postawę amerykańskiego dolara. Na medal spisała się druga i trzecia liga. mWIG40 odnotował wzrost o 5,77 proc., a sWIG80 zakończył dzień zyskiem 4,49 proc. W gronie blue chipów 17 spółek zakończyło  dzień  wzrostami, a 3 odnotowały spadki. Niekwestionowanym królem parkietu był CCC, finiszujący z wynikiem 32,77%. Spółkę wspierała zapowiedź luzowania obostrzeń związanych z koronawirusem. Znamienne tez jest, że wczoraj świetnie radziły sobie banki które w ostatnich dniach były w odwrocie. Poza CCC, ponad 10% zyskały Alior (14,32%) i JSW (10,92%). W odwrocie za to znalazły się firmy, które do tej pory wypadały najlepiej. Powodów do zadowolenia nie mieli posiadacze akcji Play, Cyfrowego Polsatu i Lotosu. Walory te straciły odpowiednio 3,25%, 1,78% i 0,22%.

WIG20fut otwiera się na poziomie wczorajszego maksimum. Spadki w Azji i czerwony początek w Europie spychają indeks na niższe poziomy. W początkowej fazie handlu WIG20fut traci 1,02%.

Złoty pozostaje stabilny do głównych walut.

GBPPLN –  lokalne wsparcie znajduje się na 4,97. Najbliższy opór jest na poziomie 5,21.

EURPLN – cena przebiła opór na poziomie 4,4830, który stał się wsparciem. Kolejny opór jest na 4,6320.

USDPLN –  para jest poniżej oporu na 4,30. Najbliższe wsparcie jest na 4,00.

CHFPLN – wsparcie jest na poziomie 4,2440, a kolejne na 4,1570. Opór to poziom 4,4840.

PLNJPY – krótkoterminowy opór jest na 26,80. Najbliższe wsparcie to poziom 25,05.

Poprzedni komentarz>