Niedźwiedzio rozpoczął się miesiąc na giełdach w Europie i USA. Główne europejskie parkiety straciły od dwóch do czterech procent. Nieco lepiej było za oceanem, jednak z przebiegu sesji optymizmu nie było widać.
Po niezłych pierwszych minutach na Wall Street, wszystkie benchmarki skierowały się na południe i do końcowego gongu schodziły na coraz to niższe poziomy. Najwięcej ucierpiał sektor finansowy. Ten subindeks w S&P 500 skurczył się o 3,71%. Tylko sektor energetyczny, dzięki wzrostowi cen ropy do poziomów widzianych ostatnio w 2013 roku, zyskał 1%. To efekt obaw o stronę podażową. Czy OPEC nie oglądając się na Rosję podejmie na dzisiejszym spotkaniu decyzję o zwiększeniu wydobycia? Taki krok z pewnością uspokoi obawy o dostępność surowca. Baryłka ropy typu Brent kosztuje dziś rano 113 USA, a WTI 110 dolarów. Właściciele tankowców w obliczu wojny niechętnie czarterują statki odbiorcom rosyjskiej ropy, co podniosło stawki frachtowe. Podobnie jest z gazem. Chociaż sankcje nie objęły eksportu rosyjskiej ropy i gazu, w zeszłym tygodniu USA zakazały amerykańskim firmom kredytowania lub kupowania akcji rosyjskich podmiotów, w tym Sovcomflotu, który posiada flotę 108 gazowców. Miejscem zapalnym w transporcie morskim stało się Morze Czarne. Millennial Spirit, tankowiec pod banderą Mołdawii, zapalił się po ataku rakietowym. Przewoził 600 ton ropy i oleju napędowego. Dzień wcześniej inny statek spotkał ten sam los. Stąd wzrost stawek ubezpieczenia i frachtu.
Najważniejszymi wydarzeniami dnia będzie decyzja Banku Kanady o wysokości stóp procentowych oraz półroczny raport prezesa Fed na temat polityki monetarnej, który przedstawi przed Komisją ds. usług finansowych Izby Reprezentantów. To, na co zwracają uwagę inwestorzy, to oczywiscie jest rozwój sytuacji na Ukrainie. Tymczasem Moskwa zmieniła taktykę, atakując przede wszystkim obiekty cywilne w tym szpitale, szkoły, przedszkola i osiedla mieszkalne.
Akcje azjatyckie spadają dziś w ślad za Wall Street. Wojna potęguje obawy o globalny wzrost gospodarczy w obliczu planów Rezerwy Federalnej i innych banków centralnych dotyczących walki z rosnącą inflacją poprzez podnoszenie stóp procentowych. Indeks giełdy w Tokio traci 1,68%, australijski S&P/ASX 200 podrożał o 0,28%, a południowokoreański KOSPI zyskuje 0,30%. Na pozostałych rynkach: Hong Kong (-1,25%), Szanghaj (-0,10%), Singapur (-0,57%), Tajwan (-0,17%), Indonezja (-0,58%). Indeks Azja Dow traci 1,33%.
Po czarnym czwartku i dwóch dniach odrabiania strat, na GPW powróciły niedźwiedzie. Faktem jest, że trzeci dzień z rzędu warszawskie benchmarki radziły sobie znacznie lepiej niż ich odpowiedniki na europejskich parkietach.
Wczoraj w ślad za wyprzedażą na głównych parkietach Europy podążały rodzime benchmarki, jednak skala przeceny była znacznie mniejsza. Coraz bardziej napięta sytuacja geopolityczna nie jest najlepszym znakiem przed dzisiejszą i kolejnymi sesjami i wciąż trzeba być bardzo ostrożnym. Po dwóch dniach odreagowania na parkiecie przy Książęcej, miesiąc rozpoczął się od spadków. Szczególnie rynki wschodzące narażone są na ucieczkę kapitału. Piątkowy i poniedziałkowy wzrost WIG i WIG20 mógł skusić graczy do domykania długich pozycji. Paradoksalnie dobre stosunki z Ukrainą mogą w dużej mierze zaszkodzić nastrojom, a już na pewno atakowanie celów blisko polskiej granicy. Indeksowi WIG20 ponownie najbardziej ciążyły banki i to one w najbliższym czasie mogą być narażone na chaotyczne ruchy, którym towarzyszyć będzie podwyższona zmienność. Za to zyskami mogły pochwalić się spółki związane z sektorem energetycznym.
Wyprzedaż walut EM odbija się na PLN. Ryzykowne aktywa są w odwrocie, stąd złoty traci do walut rezerwowych.
GBPPLN – para aktualnie handlowana jest po 5,68.
EURPLN – dziś euro wycenione jest na 4,75.
USDPLN – dolar jest handlowany po 4,28.
CHFPLN – aktualnie za franka trzeba zapłacić 4,65.
PLNJPY – para walczy na wsparciu na poziomie 27,50.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.