Rynki w Europie zanotowały wczoraj odreagowanie. Pomogła w tym mniejsza perspektywa eskalacji napięć między Chinami a USA, a także nieco łagodniejszy ton prezydenta Trumpa w kwestii wszelkich przyszłych kroków w odniesieniu do Chin. Departament Skarbu USA przedstawił listę chińskich towarów o wartości 300 miliardów dolarów, które podlegałyby taryfom w wysokości 25%. Wydaje się jednak, że będą one realizowane tylko w przypadku całkowitego załamania rozmów. Rynki wspiera fakt to, iż jeszcze kilka tygodni upłynie, zanim chiński odwet wejdzie w życie, co ma nastąpić 1 czerwca. Podobnie wszelkie nowe amerykańskie taryfy na chińskie towary nie zostaną zastosowane, dopóki chińskie towary nie uderzą w brzegi USA w ciągu około 10 dni.

 

Pomogło to rynkom amerykańskim w odrobieniu co najmniej połowy poniedziałkowego spadku, ponieważ inwestorzy obliczyli, że podwyższone taryfy mogłyby obowiązywać tylko przez krótki okres, a umowa zostanie wkrótce zawarta. Czas pokaże, czy będzie to zgodne z prawdą, czy zakończy się tylko na pobożnych życzeniach. Rynki azjatyckie podchwyciły ten pozytywny klimat pomimo rozczarowujących danych ekonomicznych z Chin. Może się to przełożyć na lekko pozytywne otwarcie w Europie.

 

Podczas gdy nikt nie kwestionuje, że wojna handlowa byłaby szkodliwa zarówno dla USA, jak i Chin, nie mówiąc już o gospodarce globalnej, opinie różnią się co do tego, kto ma do stracenia najwięcej pod względem szkód w gospodarce. W ostatnich miesiącach chińska gospodarka znajdowała się pod ciężarem obaw, że popyt wewnętrzny gwałtownie spada, podczas gdy sektor produkcyjny znajduje się w recesji. Wyniki z zeszłego tygodnia za kwiecień zdawały się podkreślać te niepokoje. Kwietniowa sprzedaż detaliczna i produkcja przemysłowa powinny być w stanie utrzymać odbicie, które obserwowaliśmy w marcu. W szczególności produkcja przemysłowa zanotowała silne odbicie z 5,3% w lutym do 8,5% w marcu, co stanowi najwyższy poziom od czterech i pół roku, chociaż mogło to być wynikiem pewnego nadrobienia zaległości po przerwie związanej z Księżycowym Nowym Rokiem. Wydaje się, że zostało to potwierdzone przez kwietniową aktywność produkcji przemysłowej, która gwałtownie spadła do 5,4% i powróciła do poziomów sprzed Nowego Roku Księżycowego, podczas gdy sprzedaż detaliczna również spowolniła gwałtownie, osiągając poziom 7,2% i spadając z sześciomiesięcznych szczytów na 8,7%, które widzieliśmy w marcu. Wyniki te są słabe i pokazują, że marcowe odbicie było prawdopodobnie tylko odreagowaniem spowodowanym chińskim Nowym Rokiem. To gwałtowne spowolnienie zwiększa prawdopodobieństwo, że wkrótce zobaczymy kolejne próby w zakresie pobudzenia chińskiej gospodarki, a także obawy, że wszelkie nadzieje na ożywienie w Chinach, które przyczynią się do globalnego wzrostu aktywności gospodarczej, mają małe szanse na spełnienie się.

 

Niemiecka gospodarka ucierpiała z powodu trwającej niepewności w kwestii handlu, jak również niekończących się rozmów związanych z Brexitem, kurcząc się w IV kwartale. Wydaje się, że ostatnie PMI dla produkcji sugeruje, że niemiecka produkcja znajduje się w recesji. To powoduje, że wstępne obliczenie PKB za pierwszy kwartał jest tym bardziej istotne w obliczu oczekiwań na odbicie do 0,4%, co prawdopodobnie może wynikać w dużej mierze z dobrej passy w sektorze usług. Szacuje się, że PKB w I kwartale w UE wyniesie 0,4%

 

Gospodarka amerykańska również prezentowała nam ostatnio dość zróżnicowany obraz, z silniejszym niż oczekiwano I kwartałem, na tle prężnego rynku pracy i rosnących płac. Tak naprawdę nie znalazło to odzwierciedlenia w wydatkach konsumentów, które były nieco niejednolite, pojawiały się i następnie spowalniały. Aktywność w pierwszym kwartale była zasadniczo pozytywna, głównie z powodu dobrych wyników w marcu na poziomie 1,2%. Rynek pracy nadal wygląda solidnie, podczas gdy płace wciąż rosną powyżej inflacji. Oczekiwania są wyższe o 0,7%.

 

EURUSD – kurs znajduje się poniżej 1,1270, szerszy opór wyznacza nam poziom 1,1325/40 oraz szczyty z kwietnia. Tendencja pozostaje spadkowa i możliwy jest ruch na dołki przy 1,1110 dopóki znajdujemy się poniżej tego kluczowego poziomu.

 

GBPUSD – funt wciąż znajduje się pod presją spadając poniżej 1,2960/70. Zbliżając się do 1,2860 rośnie perspektywa, że wkrótce zobaczymy dalszą zniżkę w okolice 1,2800. Potrzebne jest wybicie w górę powyżej 1,3070, by sytuacja się ustabilizowała.

 

EURGBP – notowania rosną, a najbliższe szczyty w zakresie konsolidacji znajdują się przy 0,8720. Dopóki jesteśmy poniżej 0,8720, istnieje ryzyko spadków w kierunku  0,8570 po przełamaniu 0,8620.

 

USDJPY – krótkoterminowa baza znajduje się przy 109,00, jednak cały czas istnieje ryzyko spadków  w kierunku 108,00. Musimy powrócić powyżej 110,30 by sytuacja się ustabilizowała i możliwy był ruch powrotny w kierunku 111,00.

 

FTSE100 - oczekiwany wzrost na otwarcie o 11 punktów do 7,251.

 

DAX - oczekiwany wzrost na otwarcie o 11 punktów do 12,002.

 

CAC40 - oczekiwany wzrost na otwarcie o 8 punktów do 5,349.

 

Poprzedni artykuł >